photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 CZERWCA 2013

#316. Dam radę cz. 54 (1)

CZĘŚĆ LIV (1)

- Że co?! Do końca cię pogrzało?! - Oburzyła się Nancy.

- Widzisz jakieś inne wyjście? Jeśli tak, to proszę bardzo, podziel się nim z nami! - Zdenerwował się John. Nancy nic nie powiedziała, patrzyła tylko na mnie z niepokojem. - No właśnie.

- John, ja nie dam rady - Wyłkałam.

- Dasz radę kochanie, ja to wiem. Już wiele przeszłaś, poradzisz sobie - Odpowiedział znów całując moją dłoń.

- Tak, dasz radę - Poparła go Elizabeth łapiąc mnie za drugą rękę.

- Jesteśmy przy tobie - Dodała Nancy niepewnie klękając obok i głaszcząc mnie po włosach.

- To boli - Jęknęłam.

- Kiedy będzie cię boleć ściśnij moje palce, to ci pomoże - Zaproponował mój narzeczony, a ja od razu z tego skorzystałam.

- Połamię ci je - Jęknęłam kiedy przyszedł kolejny bolesny skurcz.

- Trudno. Będziemy cierpieć razem, w końcu gdyby nie ja teraz byś nie rodziła - Zaśmiał się John.

- Gdzie jest James i ta położna? - Zapytałam kiedy ból był coraz bardziej nie do wytrzymania.

- Zaraz będą, spokojnie - Zapewniła Elizabeth.

- Kręci mi się w głowie - Wyznałam ściskając mocniej dłoń Johna.

- Kate, mów do nas! Mów coś, cokolwiek! - Panikowała Nancy i znów zaczęła płakać.

- Opowiedz nam jak będzie wyglądał wasz ślub - Podsunęła Elizabeth chociaż po jej policzkach też płynęły łzy.

- No dawaj kochanie, opowiedz im jak ma wyglądać nasz wielki dzień - Zachęcał mnie mój narzeczony.

- Nie chcę na ślubie żadnych róż, róże są oklepane - Zaczęłam spoglądając na Johna. Uśmiechnął się szeroko i pokiwał głową chociaż doskonale widziałam, że dalej się nie pokoi.

- Więc jakie chcesz kwiaty? - Zagadnęła Elizabeth zwracając na siebie moją uwagę.

- Chcę niezapominajki - Szepnęłam.

- Polne kwiaty na wesele? - Zmarszczyła nos Nancy.

- Masz rację, to głupie - Przyznałam jej rację i krzyknęłam z bólu.

- Nie, nie, nie. To wspaniałe. Oryginalne, piękne, urocze - John delikatnie odwrócił moją twarz w swoją stronę. - Na naszym weselu będą niezapominajki, a nie róże. Co dalej?

- No to skoro niezapominajki, to wszystko w odcieniach błękitu i delikatnego fioletu, racja dziewczyny? - Zagadnęłam.

- Tak, jak najbardziej. A w jakim miesiącu go planujcie? - Zapytała Nancy patrząc z niepokojem na mój brzuch. Zmarszczyłam czoło i chciałam podążyć za jej wzrokiem kiedy John przytrzymał moją twarz.

- Kocham cię - Powiedział.

- Ja ciebie też - Odpowiedziałam i znów próbowałam spojrzeć na swój brzuch, ale John wciąż mi to uniemożliwiał.

- Cokolwiek się nie stanie i tak będę cię kochał - Zapewnił.

- John, co się dzieje? - Zawołałam i odepchnęłam jego dłonie i spojrzałam na swoje ciało. Zrozumiałam o co mu chodziło. Całe moje spodnie były we krwi, kanapa również była już od niej brudna..

 

- Spokojnie, będzie dobrze - Wyłkała Elizabeth.

 

CDN.

 

SYLWIA


serdeczne pozdrowienia dla naszej kochanej Basi, która jest świetna i zdała dyplom w muzycznej <3

najcudowniejsza, najukochańsza, najlepsza.

Komentarze

~olka Świetne, czekam na cd. : * <3
12/06/2013 21:01:29
rozowaatomowkaxo Mega. <3
12/06/2013 20:52:49
mania1414 rewelacja! ! :)
12/06/2013 20:20:34
tojeneymar Genialne! <33
12/06/2013 20:14:38

Informacje o opowiadanialove


Inni zdjęcia: Rododendrony mają swój czas :) halinamAccumulation of thoughts... mattdata... siemapblAtrament modernmedival1470 akcentova321 przezylemsmiercJa zaufajdobrymradom18A z bliska elmarNaśladuje Mustanga bluebird11Drogą w las andrzej73