Opowiadanie pierwsze ! Cz. 2

CZĘŚĆ DRUGA !

Idąc przez
park dziiewczyna wpadla na Mateusza, kolege chłopaka Juli i upadła.
- Oj, przepraszam. Nic Ci sie nie stalo ?? -zapytał zmartwiony chłopak.
Pomógł Nadi wstac, a ona odpowiedziała.
- Wporzadku, nic sie nie stało. To moja wina.
- Nie, to ja powinienem patrzeć na droge a nie na Ciebie. - powiedzial
chłopaka.
Dziewczyna uśmiechneła się do Mateusza.
- Dasz sie zaprosic na ciastko i sok w ramach przeprosin ?? - dodał chłopak.
Nadia bez zastanowienia sie zgodzila, a Mateusz zabral dziewczyne do
kawiarni. Siedzieli i rozmawiali do późnego wieczora. Chłopak
odprowadził dziewczyne pod dom.
- Czy mógłbym poprosic o Twój numer telefonu, aby moc Cię jeszcze
kiedyś zaprosić gdzieś ?? - zapytał Mateusz.
Nadia podała swój numer chłopakowi. Jeszcze chwile rozmawiali, az w
kończu dziewczyna powiedziała :
- Przepraszam ale musze już iść.
- Oj szkoda. Może jutro pójdziemy na spacer ? - zapytał zasmucony chłopak.
- Jutro? Nie dam rady, rano mam samolot i wyjeżdżam na wakacje z
przyjacicółkami. Może gdy wróce to sie spotkaym. - zaproponowała,
- Dobrze, w takim razie będę nie cierpliwie czekał aż wrócisz z
wakacji. - powiedzial.
Mateusz dał Nadi na pożegnanie buziaka, i poszedł do domu.
Dziewczyna wziela prysznic i poszla polożyć się do lozka. Długo
jeszcze lezala, nagle uslyszala wibracje dochodzaca z jej telefonu.
Wziela telefon i zobaczyła "masz 1 nowa wiadomość", wiadomosc była od
Mateusza ktory napisal: "Dziękuje za wspaniale spędzone popołudnie.
Ślicznie dziś wyglądałaś." Nadia z uśmiechem  na twarzy zasneła.
Następnego dnia dziewczyna musiala wstać bardzo wcześnie bo już o 7
była na nogach. Poszła sie ogarnąć, ubrala sie i czekala na Julie i
Krzyśka ktorzy mieli ja zabrac na lotnisko. W koncu podjechali,
zapakowali walizke Nadi i pojechali na lotnisko.
Po godzinie jazdy przyjaciółki i Krzysiek dojechali na lotnisko,
samolot odlatywał za 30 minut. Chlopak zaparkowal samochod na parkingu
i poszli na odprawe paszportowa. Spotkali tam Magde i Michała. Po
cztero godzinnym locie samolotem, cala piątka była już w Hiszpani.

CDN

Lena