Przypominam, że jeżeli ktoś chce może wysyłać swoje opowiadania.
Kiedy zrozumiał, że Oliwia nie jest warta tego, by cierpiał minął miesiąc. Od tego czasu wiele się zmieniło. Zaczęły się długo oczekiwane przez chłopca wakacje, zaczął więcej wychodzić do ludzi. Nie zamartwiał się nieudanym związkiem. A najważniejsze by ło dla niego to, że zaprzyjaźnił się z Laurą. Dostrzegł, że ma wielu przyjaciół, którzy go wspierają i pomagają w trudnych chwilach.
Pewnego popołudnia idąc na basen usłyszał, że ktoś go woła. Odwrócił się i zobaczył Oliwię. Bardzo zdziwił go jej widok. Nie mógł uwierzyć, że w tym momencie Oliwia go wołała. Po głowie Filia biegało tysiące myśli: czego ona ode mnie chce? po raz kolejny mam być jej ofiarą, znów chce się ze mnie pośmiać? może powinienem odejść i nie zwracać na nią uwagi?
W tym momencie wszystkie te myśli kłóciły się w głowie chłopca. Choć bardzo chciał wiedzieć, jak ma się zachować, nie umiał dokonać odpowiedniej czynności. Oliwia zbliżała się coraz szybciej w kierunku Filipa. On postanowił, że nie będzie obojętny na jej zachowanie. Był też bardzo ciekawy co ma mu do powiedzenia.
-Filip. Wysłuchaj mnie proszę. Nie uciekaj, tylko pozwól mi coś powiedzieć.-mówiła zdenerwowana Oliwia-czy ja i ty, czy... moglibyśmy spróbować po raz kolejny...
-Chyba sobie żartujesz! Dziewczyno co ty w ogóle wygadujesz?
-Teraz zrozumiałam, że cię kocham. Nie liczy się to co mówią inni. Przepraszam za moje zachowanie.
-Jak ty możesz się tak teraz zachowywać?! Przyjaciele cię opuścili i szukasz pocieszenia? U mnie na pewno go nie znajdziesz! Wiedz, że bez ciebie też potrafię żyć!-Filip zdenerwował się nie na żarty.
-Filip miałeś rację. ni nie byli prawdziwymi przyjaciółmi... Filip proszę...
Ale Filip odwróci się i poszedł. Nie chciał słuchać takich rzeczy. Śmieszyła go ta cała sytuacja. a szczególnie zachowanie Oliwii. Udał się na basen, by choć na chwile zapomnieć o zaistniałej sytuacji.
Po powrocie do domu mama zakomunikowała chłopcu, że w przyszłym tygodniu może pojechać do babci.
-Mamo a czy nie mógł bym pojechać do babci wcześniej?
-U babci trwa remont poddasza. Dopiero w przyszłym tygodniu się kończy.
-Ale ja bardzo chętnie pomogę w remoncie. Tu nie mam nic do roboty a u babci będę miał zajęcie.
-Może to i dobry pomysł. Zadzwonię do babci i poinformuję ją o tym.
-Dzięki mamo! Jesteś wielka!-Filip dał mamcie całusa w policzek i poszedł się pakować.
Następnego dnia chłopiec był już u babci. Od razu zabrał się do roboty. Na początku skosił trawnik w ogrodzie, bo w domu nie było dla niego miejsca, by coś pomógł.
Pierwszy dzień minął Filipowi bardzo szybko i pracowicie. Na kolację babcia zrobiłą ego ulubione naleśniki z czekoladą i bitą śmietaną.
-Smakują ci? Zrobiła je specjalnie dla ciebie. Miło jest móc gotować dla kogoś.
-Babciu są bardzo pyszne!
Wiesz przecież, że mam słabość do twoich naleśników.
-Bardzo się cieszę. A może jutro zaproszę na obiad wnuczkę pani Jadzi, która przyjechała do niej na wakacje. Może się poznacie?
-Dobrze babciu. A teraz pójdę na spacer. Zobaczę co tu się pozmieniało.Dziękuję za naleśniki.
Idąc spokojną ulicą Filip myślał o minionym roku. Doszedł do wniosku, że pewne etapy w jego życiu zostały zamknięte-tak jak ten z Oliwią, a niektóre dopiero się zaczynają-tak jak ten z Laurą. Nawet nie zauważył kiedy przyszedł nad jezioro. Był tak zamyślony, że stracił rachubę czasu. Usiadł na kamieniu i patrzył na słońce. W pewnym momencie usłyszał, że ktoś idzie powoli w jego stronę. Słyszał jak szeleści trawa. Gdy się odwrócił, nie mógł uwierzyć własnym oczom.
-Laura? Co ty tu robisz?
Ja? Przyjechałam do babci na wakacje. A co ty tu robisz?
-Ja też przyjechałem do babci. Czy twoja babcia ma na imię Jadzia?
-Co za zbieg okoliczności-dziewczyna się uśmiechnęła.-Tak, a czemu pytasz?
-Bo moja babcia ma zaprosić na obiad wnuczkę pani jadzi, abym mógł ją poznać. Ale teraz nie musi tego robić, bo ja cię zapraszam. Moja babcia świetnie gotuje, nie pożałujesz. To jak zgadzasz się?
-Oczywiście-odpowiedziała zawstydzona Laura.
Filip i Laura bardzo długo siedzieli nad jeziorem i rozmawiali. Doskonale się rozumieli. Każdy z nich miał podobne problemy. W końcu Laura powiedziała:
-Bardzo się cieszę, że mam takiego przyjaciela jak ciebie. Nie wiem jak Oliwia mogła robić takie rzeczy.
-Oliwia to zamknięty rozdział. W moim życiu są 3 inne kobiety.
Laura bardzo się zdziwiła i spojrzała na Filipa pytająco.
-Moja mama, moja babcia i... moja przyjaciółka która znaczy dla mnie bardzo dużo. O wiele więcej niż tylko przyjaźń.
Laura nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Nie dotarło do niej to co usłyszała, gdy poczuła, jego ciepło. W tym momencie była w ramionach Filipa. Chciałą coś powiedzieć, lecz nie wiedziała co. W końcu zebrała się na odwagę
-Gdy byłeś z Oliwią, ja marzyłam by być na jej miejscu. A teraz... teraz jesteś obok mnie.
-Jestem i zawsze będę. Na pewno nie pozwolę, by ktoś cię skrzywdził. Przy mnie nie stanie ci się żadna krzywda. Nawet chemia nie będzie taka zła, bo pierwiastek "a" i pierwiastek "b" tworzą reakcję której pierwiastek "c" nigdy nie przerwie.
Laura uśmiechnęła się i wtuliła się w Filipa. Od tej pory każdy wieczór kończył się wspólnym oglądaniem zachodu słońca.
KONIEC