Czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy
A żar się jeszcze tli żeby zamienić się w popiół
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości
Do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie
Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni
Które pewnie jeszcze przeżyję
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi
I nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni
Ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
Ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę
Prowadź gdzie chcesz jestem gotowa na cokolwiek
Możesz mnie mieć więc mnie weź nie martw się o mnie
Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć
Bierz co chcesz z czymkolwiek będzie Ci wygodnie
Wypluwam krew otwartą raną w moim sercu
Nie chce umierać a samotność jest mordercą .
o Ty pokazałeś jej świat od tej drugiej.. czarnej strony.
Ona była mała, naiwna , a Ty .. Ty byłeś z tego zadowolony.
Imponowałeś jej.. chciała wyjść w to życie tylko z Tobą.
I tak się wszystko zaczęło.. przy Tobie nie była juz soboą.
Najpierw ucieczka z domu , wyszła tak , jak stała ,
w śmierdzącym wilgocią pokoju .. z Tobą zamieszkała .
To Ty pokazałeś jej , jak narkotyk smakuje
wmawiając jeki to tan błogości wówcza poczuje.
Więc kuła sobie żyły. gdzie tylko się dało.
i prawie umarła mało brakowało.
Zacząłeś ją bierać w seksowne sukienki
i prowadziłeś ją tam , gdzie tańczyły rozebrane panienki.
Nakazałeś by ona różnież goła na parkiecie stanęła
i w taki sposób dziewczyna zarabiać na siebie zaczęła.
Nie obcy był jej seks. wszystkiego ją nauczyłeś
sprzedałwała swoje ciało. a Ty się śmiałeś i piłeś.
A on też.. piła i się śmiała razem z Tobą..
bo nie była tą samą.. co kiedys osobą.
Nie wiedziała tego .. że ją zniszczyłeś.
Myslała, że jest na szczycie
Wmówiłeś jej, że właśnie tak
Wygląda prawdziwe życie
Tak bardzo chcę dotknąć cię
Ja liczę każdą chwile, ja liczę każdy dzień
Tak bardzo chcę dotknąć cię
Chociaż jesteś tak daleko wiem że w końcu spotkamy się.
ey, lubie jak przezywają mnie twoim nazwiskiem.<3`
bo ty jesteś najważniejszy..!:*
Nie wiesz co straciłeś, kotek.
Krzyczał, że kocha . Szkoda, że był pijany...