Zawsze trzeba pamiętać kto był, gdy nikogo nie było.
- Proszę Cię, nie traktuj mnie tak..
- Jak?
- Jakbym była kimś obcym.. :(
Gdyby koniec świata zależał od uczuć, już dawno byłoby po wszystkim...
Są dwa sposoby na to, że mnie zdobędziesz. Pierwszy nie działa, a drugi nie istnieje.
Ona byłą jedną z wielu, On najważniejszym ze wszystkich.
Każdy z nas jest miłością czyjegoś życia. < 3
Nie pozwól by twoje życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie jest ciebie warta.
Wydaje mi się, że moje " lubię Cię " znacznie urosło ..
- KOCHAM CIĘ .!
- no co ty ? dawaj więcej takich tekstów to komedie napiszemy
tylko z tobą chciałam tak po prostu dogonić marzenia .
a on był jej osobistym dilerem szczęścia..
Dla Ciebie tylko przygoda, dla mnie kolejna rysa na sercu.
- Gdzie jesteś?
- Na placu zabaw.
- Co ty kurwa mać robisz na placu zabaw o drugiej w nocy?
- Bawię się życiem mamo.
Jeśli wymagasz tej kurwa zasranej SZCZEROŚCI , to ty też mógłbyś jej w końcu zacząć używać , a nie nadużywać
Mądra dziewczyna całuje, ale się nie zakochuje, słucha, ale nie wierzy, odchodzi, zanim zostanie porzucona
kiedy bardzo się boję, na przykład po koszmarze sennym, nie wołam mamy. na usta ciśnie mi się tylko Jego imię. chyba na zawsze kojarzyć mi się będzie z bezpieczeństwem
nie mów 'będę na zawsze' jeśli nie masz tego w planach
no więc pobijamy kolejne rekordy w udawaniu, że się nie znamy
trzeba było od razu powiedzieć, że nie jestem tą osobą, którą chcesz nazwać 'przyjacielem' byłoby inaczej
nikt nie potrafi skreślić i wymazać słów wypowiedzianych kiedyś
Uśmiechnięta podeszła do niego i nachyliła się by cmoknąć go w policzek. Odsunął się. Wstał. - To koniec. Byłem z tobą tylko dlatego, że się założyłem. Rozumiesz? To nie było na serio. - Stała tam, a słowa docierały do niej z opóźnieniem. Chciała odrodzić się od prawdy wysokim murem. Miała nadzieję, że on zaraz powie "żartowałem, kochanie!". Ale nie powiedział tak. - O co się założyłeś?- odparła dziwnie opanowanym, jakby odległym głosem. - O dwa piwa. - Odpowiedział cicho, jakby poczuł się winny, widocznie myślał, że ona zacznie płakać i krzyczeć na niego. Ten nienaturalny chłód był dla niego gorszy niż gdyby zrobiła awanturę. -Dzięki. Teraz przynajmniej wiem ile jestem warta. - jej gorzki ton zabębnił mu w uszach.- Dwa browce.- dodała sarkastycznie i odeszła. A on dopiero teraz, kiedy było już za późno, zrozumiał, że ona znaczyła tak na prawdę dla niego znacznie więcej niż dwa browce. Była bezcenna..