mówimy, że nie potrzebujemy miłości. że nie teraz. że nie jest potrzebna. że nie kochamy. ale tak naprawdę, każdemu serce się smuci, gdy widzi zakochaną parę. każdy z nas potrzebuje choć trochę uczuć. nie zaprzeczajcie prawdzie. przecież to nie wstyd.
To że straciłam dla Ciebie głowę, nie znaczy że stracę dla Ciebie również spodniczke, bluzke, stanik i majtki.
Podniosła wzrok i uśmiechnęła się do bezgranicznej turkusowej kopuły nieba wiszącej nad światem .
Patrzyła przez okno jak deszcz obmywa świat i pomyślała, że czas oczyścić swoje życie z wad.
Pobawmy się w chowanego, po mojemu. Ty się schowasz a ja nawet szukać nie będę.
Ropucha w księcia się nie zmieni. Tobie rozumu też nie przybędzie. Koniec bajki.
pijąc drinka zawsze myślę o jednym . zawsze mam tą durną nadzieję pięciolatki , że coś się zmieni . że przyjdziesz jak dawniej , przytulisz bez powodu i obdarujesz mnie jednym z najpiękniejszych uśmiechów . albo , że starczy mi na tyle odwagi , by powiedzieć ci całą prawdę , jak jest i jak było . to o czym powinieneś wiedzieć , to z czym bez przerwy walczę .
normalni ludzie ? oni nie kroją sobie języków , nie przypalają się petami , nie rozwalają krzeseł z powodu ' miłości ' i nie łamią serc , wiesz ?
był taki czas , gdy nie chciałam zasypiać . myślałam tylko o poranku , popołudniu i wieczorze spędzonym wspólnie . odliczałam sekundy do naszego spotkania , które tak szybko zapieprzały gdy tylko znajdywałam się blisko niego . potrafiłam wstać o szóstej , zjeść szybkie śniadanie w formie płatków owsianych i pędzić do łazienki spędzając tam dobrych kilka godzin na układaniu włosów . żeby tylko były idealne , żeby mu sie spodobały . podobały mu się . każdy szczegół mnie mu sie podobał . i ani trochę nie żałuję tych dni , kiedy chodziłam niewyspana . nawet mi ich trochę brakuje.
a wtedy ? wtedy przytuliłam go najbardziej jak tylko potrafiłam . potrzebowałam tego jak ćpun dragów . dla tej chwili zrobiłabym zupełnie wszystko . nasze ciała zastygły w najczulszym uścisku , a ja nie mogłam opanować łez . wiedziałam , że to wszystko zaraz minie , a ta chwila przecież nie będzie trwać wiecznie . znów będę na głodzie i całkiem możliwe , że już nigdy nie naćpam się jego zapachem , który tak strasznie uwielbiam .
wiesz , chyba zapomniałam jak kochać . zamroziłam swoje serce gdy odszedł i do tej pory było w porządku . ale nie jest w porzadku . tak cholernie nie jest . bo wiesz ? samotność zabija . zabija wszystko co mam , co chciałabym mieć . nie potrafię funkcjonować bez czyjegoś dotyku , głosu , wzroku naćpanego miłością . nie da się . po prostu . dlatego wyciągam te wszystkie zdjęcia , które wywołują ból , wieszam je nad łóżkiem , wpatruję się w nie godzinami . i ciągle się zastanawiam - jak to możliwe , że kiedyś potrafiłam maksymalnie zaciągać się drugą osobą i czerpać z miłości to co najlepsze i najpiękniejsze , a w chwili obecnej najzwyczajniej w świecie nie umiem ?
i po tylu latach wszystko wróciło . wystarczyła jedna mała krótka wizyta na cmentrzu . łzy , ból , wspomnienia . przyszła tam mała , sześcioletnia dziewczynka z świeżo zerwanymi kwiatami na grób ojca . przypomniało mi się wszystko . to jak osiem lat temu robiłam dokładnie to samo , to , że nie potrafiłam zrozumieć dlaczego akurat on . i dzisiaj stojąc tak i egoistycznie się w nią wpatrując najchętniej podbieglabym do niej i mocno wtuliła się w to małe ciałko , które niesamowicie tęskniło za tatą . przecież najlepiej wiem co ona czuje i wiem , że to jest nie do zniesienia .
Czasem brakuje mi tego pierdolenia Ci o tym, że zaczął podobać mi się któryś z chłopaków ze starszych klas, że cholernie marzę o podróży dookoła świata, że chcę założyć rodzinę z Twoim kuzynem. Brakuje mi tego, że chciałaś mnie słuchać, że wymieniałyśmy się poglądami, marzeniami. Że nam kurwa zależało.
Ta sama koszulka na moim ciele, z której nagle wyparował zapach Twój.
I wiesz tak się czasem zastanawiam czy ty nadal pamiętasz te wszystkie nasze wspólne chwile. Te nasze rozmowy do 4 nad ranem na gadu. Te nasze spacery nawet mimo deszczu. te nasze marzenia. wspólne libacje, a następnego dnia ten cholerny kac. Te wspólne wypady nad jezioro, pierwszy pocałunek , pierwsze spotkanie, pierwsze kłótnie, ucieczki nad ranem mimo zakazu przez okno tylko dlatego by cię przytulić. Wiesz, tak się tylko zastanawiam czy pamiętasz?