tak bardzo mi Ciebie brakuje, że nie radze sobie z sobą. nie zdziw się jak następne nasze spotkanie będzie w szpitalu, bo jest coraz biżej, abym tak się znalazła.


'- Przyjedziesz do mnie? strasznie źle się czuję. chciałabym z Tobą porozmawiać. wiem, że jest noc, że jest 3 w nocy, ale proszę przyjedź.' - najlepszy przyjaciel zawsze przyjedzie.


nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła. mam czasem wrażenie, że ze mną lepiej się dogadujesz niż ze swoją własną dziewczyną. wydaje mi się, że ja wiem więcej od niej dlaczego jesteś zamulony, dlaczego się smucisz, masz zły humor. czy tak jest napradę, czy to tylko moje wrażenie?


najważniejsze jest to, co masz w sercu.


czasem, aby coś zdobyć trzeba przebyć długą drogę.


tak bardzo chcę wrócić do tego, co było kiedyś.


poraz kolejny usłyszałam 'będziemy razem?' myślisz, że Ci teraz zaufam? że będę z Tobą tak jakby nic nigdy między nami nie było? mylisz się. ja nadal czuję się zraniona. nie potrafiłabym Ci tak poprostu zaufać.


odbuduj to, co zmarnowałeś. potem porozmawiamy.


chcę  znaleźć w Tobie drugą połówkę mojego serca.


więc kim byłeś skoro już Cię nie ma?


nienawidzę Cię za to, że Cię kocham.


chodźmy szukać nowych dni w starym, betonowym życiu.


na zewnątrz jestem prostą dziewczyną, mało mówiącą o sobie. a w środku nie wiesz nawet jak bardzo mi Ciebie, tak wyłącznie Ciebie mi brakuje.


to nie jest dla mnie proste, by odpuścić.


chcę, aby twój świat zaczynał się i kończył na mnie.


`bardzo się ciesze, że mam Ciebie. takiego pojebanego kumpla, dość podobnego do mnie. to mi chyba wystarczy. wystarczy mi to, że mogę z Tobą pogadać o wszystkim, nawet o tych zboczonych rzeczach. strasznie mi jest wtedy dobrze. gdy wyrzuce to wszystko na wierzch. a wiem, że zostawisz to tylko dla siebie. że mogę Ci zaufać. wiem, że jesteś cholernie zboczony i masz zboczone myśli i głupie pomysły. ale to dobrze <3


M. :)