Adaa :)
Kasiu , nie chce żebyś była na mnie zła. kocham cię bardzo mocno. jesteś moją małącóreczką. Wiesz przecież o tym. A rozwód? razem o tym zdecydowaliśmy. Jesteś na tyleduża że chyba rozumiesz że bez sensu być z osobą której się nie kocha i się jej nie ufa.- powiedział tata siadając obok niej.-wiem , tato też cię kocham. Po prostu nie rozumiałam tego.Kasia przytuliła tate.- fajnie że się pogodziliście. - powiedział radosny nikodem.siedzieli o oglądali jakiś film. Kasia nie zauwazyła a była już godzina 15.50.Ubrala buty , popsikała się perfumami i zadzwonił dzwonek do drzwi. Kasia otworzyła.- i co gotowa? - zapytał bartek.- gotowa , gotowa. Tato ja wychodzę. - powiedziała kasia- i co gdzie idziemy?- no nie wiem. ty tu mieszkasz. proponuj.- hm , pójdziemy na molo okej?- okej , akurat założyłam strój. Szli rozmawiając. Po drodze kupili jeszcze picie. Usiedli na molo.- ty i miśka jesteście rodzeństwem? - zapytala kasia.- nie , jesteśmy bliskimi przyjaciółmi. prawie jak rodzeństwo.Po 10 minutach rozmowy kasia zapytała barta czy umie pływać powiedział że tak.wepchnęła go do wody. A później on wciągnął ją. Świetnie się bawili. Po kilkunastuminutach weszli z powrotem na molo. Śmieli się i rozmawiali. Późńej spotkali kamilai miśkę. w czwórkę usiedli na plaży. Bartek objął kasię i się do siebie uśmiechnęli.Była godzina 23 kiedy bartek odprowadził kasię pod sam dom. Na pożegnanie pocałował ją. Kasie zamurowało. Weszla szczęśliwa do domu i rzuciła się na łóżko. Nawet nie wiekiedy zasnęła. Tak minął jej tydzień. Pewnego ranka bartek zadzwonił do kasi i poprosił o pilne spotkanie. Powiedział żeby przyszła o 14 koło pizzeri. Kasia zgodziła się. Byłao umówionej godzinie na miejscu. Czekał tam na nią bartek. - kasia , nie mogę tego ukrywać. Jesteś cudowną dziewczyną. Ciągle o tobie myślę. Wiemże nie znamy się długo ale po prostu się w tobie zakochałem po uszy. - powiedział bartekwręczjąc kasi czerwoną różę. Kasia nic nie powiedziała , tylko go pocałowała. On odwzajemniłsię tym samym. Kasia wyszeptała mu do ucha ' kocham cię'. Minął miesiąc. Kasia jest szczęśliwaz bartkiem. Z dnia na dzień zaczęła się źle czuć. Pewnego dnia zemdlała. Tata zadzwonił po pogotowie. Kasia musiała zostać tam na noc. Natępnego dnia rano przy jej łóżku czekałjuż bartek. Kasia była blada. W Bartka oczach widać było smutek. Rozmawiali jakieśpół godziny gdy nagle do sali wszedł lekarz i powiedział że teraz zabierają kasiena badania. Bartek powiedział kasi że wpadnie jutro. Pocałował ją w czoło i wyszedł ze szpitala. Po 3 dniach były już wyniki. Lekarz poinformował o wynikach tatę kasi.Powiedział to bartkowi. Chłopak załamał się. - kasiu , kochanie. wiem że to dla ciebie będzie teraz trudne. Ale jesteś chora na.- powiedziałbartek.- na co ? proszę powiedz ! - powiedziała kasia dławiąc się łzami.
CDN