Mogłabym przetańczyć z Tobą całą noc w deszczu, lecz jak zwykle stwierdziłbyś, że to niemądre, bo przemokniemy i się rozchorujemy. Mogłabym każdego ranka witać Cię śniadaniem zaserwowanym do łóżka, ale znów narzekałbyś, że herbata jest za gorąca i po raz kolejny funduję Ci poparzony język. Mogłabym wyręczać Cię we wszystkim. Prasować koszule i robić obiady. Ale po co? Standardowo powiedziałbyś mi, że nie potrafię nawet dokładnie wyprasować koszuli, a moja zupa jak zwykle jest bez smaku i smakuje jak woda. Perfekcyjnie umiesz narzekać i zwalać wszystko na mnie. Więc mam propozycję, znajdź sobie taką która będzie drugą Magdą Gessler jeśli chodzi o obiady, a taniec w deszczu będzie dla niej również czymś irracjonalnym. Powodzenia. Uprzedzę Cię tylko, że będzie ciężko, bo już jest taka jedna idiotka, która pokochała takiego marudę, kochanie.
Czy można kiedykolwiek zaufać komuś, kogo pierwsze słowa okazały się być kłamstwem?
czas zrobi swoje . zobaczysz ! nie można żyć samą miłością , chyba o tym wiesz . chcesz być szczęśliwa ? każdy chce . ty nie jesteś wyjątkiem , ale o szczęście trzeba walczyć ,
trzeba do niego dążyć , człowiek nie może zwyczajnie sam przez się być szczęśliwym .
Siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał
na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'Mała, nie napalaj się tak.' Mruknął i rzucił w nią
koszulką. 'Chodź tu.' Warknęła cicho i uniosła brew. Nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim
uśmiechem. 'Nie, to nie.' Powiedziała i położyła się na brzuchu. Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na
plecach. Wtuliła się w niego. 'Wiesz co?' Szepnęła. 'Odnalazłeś mnie. Albo raczej...ja odnalazłam się w Tobie.'
Powiedziała, chowając twarz w jego szyi. Pocałował ją. Delikatnie, z uczuciem, które przepływało między
uderzeniami ich serc. Wbił tępy wzrok w sufit. Czuł, jak spokojnie przy nim oddycha. Nie chciał jej nigdy
skrzywdzić. Za bardzo ją kochał. Ale stało się. Poczucie winy rozpierdalało mu płuca. Będzie musiał w końcu
odejść. Zostawić ją z milionem pytań na ustach i z zaszklonymi źrenicami.
lubię wakacje,ferie albo zwykłe weekendy, wtedy nie zadręczam się 'co by było gdyby' ,tylko zakładam swój ulubiony dres,związuje włosy, siadam przed kompa i przelewam moje myśli w wordzie albo śpię do południa, zapominając o śniadaniu,ba! zapominając o całym świecie.
Obiecuję, docenię swoje życie. Dzięki Tobie zrobię przed śmiercią to wszystko, o czym marzę. Nie pozwolę, by coś przeszkodziło mi w realizacji marzeń. Zrobię wszystko o czym zapragnę, byś tam w niebie, patrzyła na mnie z góry i była dumna.
Spotkaliśmy się bym wytłumaczyła ci chemie , której nie rozumiałeś.
Przyniosłeś dwa tymbarki, gdy go otwozyłam pod kapslem było napisane; ,,Zrób to teraz"
Bez chwili zastanowienia , pocałowałam cie namiętnie , gdy odsunęlam się by zobaczyć twoją reakcję
pokazałeś mi tylko kapsel ,,też cie kocham; * ''
Pamiętasz , tak zaczął się nasz zwiazek . Jak tu nie wierzyć w przeznaczenie.
Wmawiam innym , że Cię nie kocham , że o Tobie zapomniałam , że nie jesteś mi potrzebny , że będę szczęśliwa bez Ciebie...teraz czekam , aż sama w to uwierzę.
http://ask.fm/opisyxcytatyxlive - Pytajcie ! <3
http://www.facebook.com/pages/Opisyxcytatyxlive/345572405525603 - Lajkujcie ! <3
Dodawajcie do znajomych ;*
klikam ''fajne'' do kilku i liczę na rewanż :*