photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 CZERWCA 2014

Ostatnie tchnienie, cz.17

Część 17

- Co myślicie o dyniach przy wejściu? - spytała Lexi, spoglądając na kartkę. - Nie, to zły pomysł. Może...

Ciąg dalszy jej wypowiedzi pozostał dla mnie pewnego rodzaju zagadką. Przestałam słuchać i po prostu odłynęłam, wyciszyłam się. Obiektem moich zainteresowań była teraz pewna osoba, której zawzięcie szukałam od samego rana. Uważnie rozglądałam się po stołówce, dokładnie przewiercając każdą twarz. A może to on...? Zawsze jednak spotykało mnie rozczarowanie. Zapewne Nathana nie było w szkole, a musiałam go przeprosić. Nadal nie mogłam pojąć, jakim cudem zasnęłam w jego ramionach i obudziłam się w swoim łóżku. Byłam cholernie zła na siebie, że pozwoliłam na coś takiego.

- Co o tym myślisz, Lily? - usłyszałam pytanie, wyrywające mnie z rozmyślań. Dziewczyny przyglądały mi się w oczekiwaniu na odpowiedź.

- No... - zawiesiłam głos.

- Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! - oburzyła się przyjaciółka. - Od dziesięciu minut nawijam o imprezie halloweenowej, ale zdaje się, że ciebie to nie obchodzi. Mam ci przypomnieć, że też jesteś współorganizatorką? Jeśli nie chciałaś, żeby matka cię wpisywała na listę, było z nią wcześniej o tym pogadać!

Gwałtownie wstała od stołu z zamiarem odejścia.

- Zaczekaj! - wyrwało mi się. - Nie mam dzisiaj głowy do takich rzeczy, przepraszam...

- Ostatnio nie masz głowy do niczego - warknęła zła, po czym się odwróciła.

Czułam się jakby słowami mnie spoliczkowała.

- Jak możesz tak mówić? - spytałam desperacko. - Dobrze wiesz, co się ze mną dzieje...

- Ach tak? - Spojrzała na mnie. - Skąd mam wiedzieć, czy nie udajesz?

Z każdą sekundą miałam wrażenie, że wbija mi nóż w plecy. Nie spodziewałam się takich słów, a już na pewno nie po niej...

- Skąd ten pomysł? - pisnęłam.

- Może po prostu chcesz być w centrum uwagi? - Założyła ręce i przekrzywiła głowę.

- Nie mów tak! Przecież wiesz, że to nie prawda...

Oczy coraz bardziej zachodziły mi łzami, a obraz powoli robił się niewyraźny.

- Już sama nie wiem, co jest prawdą, a co nie - powiedziała zrezygnowana. - Przepraszam, ostatnio mam dużo rzeczy na głowie, co mnie już przytłacza...

- Yhym.

- Nie chciałam na ciebie naskoczyć. Dobrze wiesz, że tak nie myślę... - Wystawiła ręce z zamiarem przytulenia mnie, ale ja zrobiłam unik do tyłu.

- Nie - zaprzeczyłam szybko. - Daj mi czas na przemyślenia powiedziałam, po czym wyszłam na dziedziniec szkolny.

Chciałam płakać, wyładować emocje, ale najzwyczajniej w świecie nie mogłam. Łzy nie miały zamiaru wypłynąć na powierzchnię. Dusiłam cały ból w sobie, co było o wiele gorsze. Teraz rozumiałam ludzi, którzy nie potrafili płakać. Czasami po prostu ma się taką blokadę i nawet jeśli czegoś bardzo chcesz, niekoniecznie musi ci się to udać.

- Lily... - usłyszałam cichy szept, niesiony przez podmuch wiatru. 

Przystanęłam w miejscu i autmatycznie spięłam wszystkie mięśnie. Poczułam ciarki na karku. 
Nie, tylko nie on... Proszę, żeby to mi się przesłyszało! 

- Przepraszam - wypowiedział Lucas tuż za moimi plecami. -  Tak cholernie cię przepraszam - dotknął mojej dłoni, co wywałało u mnie znajome dreszcze. Przeklnęłam się w duchu za to, że moje ciało odmawiało posłuszeństwa. Reagowało, jak chciało na głos, dotyk i zapach chłopaka. Nie podobało mi się to. Miałam udawać obojętną, by myślał, że już nic dla mnie nie znaczy. - Przepraszam za wczoraj, a przede wszystkim za tamtą imprezę. Nie chciałem...

- Zostaw mnie w spokoju - warknęłam i wyszarpnęłam dłoń z jego objęć.

- Daj mi wyjaśnić...

- Nie chcę słyszeć twoich wyjaśnień! - krzyknęłam i odwróciłam się. Mój towarzysz stał ze spuszczoną głową.

- To był zakład... - szepnął. - Głupi zakład.

- W takim razie wykazałeś się wielką inteligencją, biorąc w nim udział - powiedziałam sarkastycznie. Z niedowierzaniem wpatrywałam się w męską postać.

- Zaszantażowali mnie! - zaczął się bronić.

- A ja z księżyca spadłam. Wiesz co, daruj sobie te denne tłumaczenia - westchnęłam.

- Dlaczego nie schowasz swojej dumy gdzieś i mnie nie wysłuchasz? - spytał, przyglądając mi się uważnie.

- Bo to i tak nic by nie zmieniło - rzekłam pewnie. Wiedziałam, że ranię go słowami, mimo tego nie chciałam przestać. - Nie wrócę do ciebie po czymś takim, zrozum to.

- Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, rozumiesz? - załkał i przybliżył się, patrząc mi ciągle w oczy. - Kocham cię - szepnął.

Moim ciałym wstrząsnęły liczne dreszcze. Nie ulegaj mu, nie możesz...

- Gdybyś naprawdę mnie kochał, nie zrobiłbyś tego... - powiedziałam już spokojniejszym głosem.

- Zagrozili, że...

- Nie! - przerwałam mu natychmiast. - Nie chcę tego słuchać, wybacz.

- Wtedy byś może zrozumiała, dlaczego to zrobiłem. - Spuścił głowę, tracąc wszelką nadzieję. Widziałam, jak w jednej sekundzie uszło z niego całe życie. Zrobiło mi się go szkoda.

- To nic nie zmieni - szepnęłam, dotykając jego policzek. - Nie wrócę do ciebie. Nachyliłam się i wahająco złożyłam na jego ustach krótki pocałunek, po czym od razu się odwróciłam i uciekłam. Zszokowany chłopak zapewne nie wiedział, co się dzieje. W innym wypadku już by za mną biegł.

Musiałam to zrobić, musiałam... Uczucie było silniejsze ode mnie. To już ostatni raz, na pożegnanie...


Jutro mam występ, cykam się :c Trzymajcie za mnie kciukasy, bym się nie podpaliła!

Komentarze

kopytkowe Tururu... Czemu ja tego nie skomentowałam? Zbij mnie xD Bardzo dobra część, taka... życiowa :D W bohaterce jest mnóstwo sprzecznych uczuć, no i jej problemy są dość codzienne, przez co można lepiej wczuć się w jej osobę :3 Czekam na nowy wpis Miciu <3
Edelline
11/06/2014 12:49:20
opisyopowiadaniaa Nie będę Cię bić, nie mogłabym :* To Twoja decyzja, cz skomentujesz, czy nie.
Kolejny wpis może dzisiaj? Kto wie :D
11/06/2014 15:22:46

~dfghj o ja cie swietne *u*
niech ona sie dowie prawdy! i niech on zacznie jej pomagac z tego wychodzic <3 hehe takie moje male marzenia :)
08/06/2014 21:45:53
opisyopowiadaniaa A myślałam, że to wyjątkowo nudna część, a tu proszę - miłe zaskoczenie, dziękuję :)
To by było zbyt proste, a ja nie lubię chodzić na skróty :DDD
08/06/2014 22:35:40

1ewelka5 chyba muszę przeczytać od początku to opowiadanie bo się pogubiłam... ;)
08/06/2014 11:17:44
opisyopowiadaniaa W sumie ja też się trochę już w nim pogubiłam, ale to pewnie dlatego, że tyle czasu je piszę. xD
08/06/2014 13:08:27
1ewelka5 Nie ogarniam kto kim jest ;) ale zaraz się to ogarnie :D
08/06/2014 13:13:10
1ewelka5 dla takiego opowiadania warto :D
08/06/2014 13:13:57
opisyopowiadaniaa Ojj miło mi strasznie, dziękuję :*
08/06/2014 13:15:06

opowiadaniowelovex3 Jaki miałaś występ? :D
06/06/2014 17:42:18
opisyopowiadaniaa Zaraz bede miala :( tanca z ogniem.
06/06/2014 20:49:54
opowiadaniowelovex3 Wow! Daj znać, jak ci poszło :)
07/06/2014 1:04:48
opisyopowiadaniaa Bardzo dobrze! Jestem z siebie zadowolona ;3 Wgl niezapomniany klimat *-*
07/06/2014 1:29:38
opowiadaniowelovex3 Taniec z ogniem... Ja bym się w życiu nie odważyła xd
07/06/2014 1:31:58
opisyopowiadaniaa To tylko wydaje się takie straszne... W rzeczywistości nie jest tak źle :D
07/06/2014 1:32:39

Informacje o opisyopowiadaniaa


Inni zdjęcia: Nobody's listening waferowaNad jeziorem patrusiagdWyjątkowo zimny kwiecień bluebird11Italy diebabydieŻal straconego czasu pragnezycpelniazyciaJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophieJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophie... maxima24... maxima24... maxima24