mieszane

nie wiem jak wy , ale ja już nie mogę się doczekać świąt :D
Mandarynek , pierogów no i prezentów xd

WYSYŁAJCIE SWOJE ZDJĘCIA/OPISY/OPOWIADANIA/CYTATY
itp. na e-maila [email protected] 

Czekam :D

Wiedziałam że się to skończy.

Nie wiedziałam, że w taki sposób.

Wiem, rozstanie boli. Szczególnie wtedy,

gdy możesz tylko patrzeć jak druga osoba odchodzi.

gdy się zakochasz wszystkie Twoje zasady i postanowienia idą się jebać .

Czasami fajnie byłoby usłyszeć : "dobrze że jesteś ".

I nadal śpię z telefonem, choć wiem, że nie napiszesz.

kocham Cię bardziej niż trampki. bardziej niż rap. bardziej niż internet i laptopa. jeszcze bardziej niż moje ulubione rurki. bardziej niż lato. bardziej niż wakacje. i bardziej niż imprezy. teraz rozumiesz, jak wielkie jest to uczucie ?

Prawdziwa miłość się nie kończy. Ona mimo upadku, zostaje.

co jest najsmutniejsze? strata przyjaciółki? nie. strata chłopaka? nie. oblanie jakiegoś przedmiotu w budzie? nie. najgorsze są łzy matki. łzy matki, wywołane przez nas, przez jej najcenniejszy skarb, przez jej najukochańsze dziecko... dokładnie

Serce jest jak zegar - w każdej minucie, godzinie i dobie, myśli o drugiej osobie.

Zrań mnie prawdą, ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamstwem.

" Wolna " nie zawsze oznacza samotna. 

" W związku " nie zawsze oznacza szczęśliwa.

Po co się martwisz jutrem? Dziś już spieprzyłeś, gorzej być nie może.

Kochać to znaczy, nie bać się co powiedzą na ten temat koledzy.

Nasza miłość zatonęła jak Titanic w oceanie zimnych łez.

Facet jest jak Mascara: znika na widok pierwszej łzy.

Odpuść sobie kurwa! podnieś głowę w górę i miń go obojętnie, to go bardziej zaboli niż słowa.

Może pora znów uwierzyć w to, że marzenia się nie spełniają, że nie ma co gdybać, bo tak bezpieczniej, bo tak nie będzie miało co Cię zranić.

Kiedyś myślałam, ze jestem silna, że potrafię być obojętna i traktować innych tak jak oni traktują mnie. Nie myślałam, że jeden człowiek, kilka wspólnych chwil mogą mnie złamać, rozjebać na malutkie kawałeczki, które zaraz po złożeniu znów gubię. Nie pokazuję jak bardzo zmienił mnie czas, ludzie, sekundy, minuty, ON. Najlepsze jest to, że staram się być oparciem dla innych a sama nie radzę sobie z własnym życiem. Gubię się, zapadam w cholerny mrok w którym istnieją tylko ślepe uliczki bez możliwości ucieczki. Ale gdzieś tam w mojej własnej podświadomości i w mięśniu nazywanym sercem, istnieje drobna iskierka nadziei, nadziei na lepsze jutro.