Opowiadanie !
Podoba się ? : )
Klikamy ! ;>
Czas leci a ludzie się zmieniają .To wszystko za szybko mija,zdecydowanie.Jaką świetną sprawą jest przypomnienie sobie dzieciństwa kiedy to nasze życie było bezstroskie przepełnione szczęściem. Jednak nikt nie wie co przyniesie nam los i jakie życie będziemy mieć.Nikt nigdy nie mówił,że będzie łatwo a przekazywał nam to czego życie będzie od nas wymagać.Siedząc teraz zastanawiam się co tak naprawdę w moim życiu jest najważniejsze ?! Szczerze mówiąc sama nie wiem,nigdy nie pomyślałabym,że moje życie będzie pełne wrażeń i sytuacji które miały miejsce w moim krótkim osiemnastoletnim życiu. Z perspektywy czasu mogę stwiedzić,ze dużo widziałam i przeżyłam chociaż dla niektórzych moze wydawać się to śmieszne bo przecież żyje krótko i jestem bardzo młoda. Jednak ja mam świadectwo tego co przeżyłam zachowne w swoich wspomnieniach.Niejedno krotnie przypominają mi się te śmieszne sytuacje ale pamiętam też chwile o których chiałabym z całego serca zapomnieć.Wiele przykrości które mnie spotkały za każdym razem uczyły czegoś nowego.Tego,że ludzie są okrutni i zrobią wszystko żeby zdobyć to czego pragną,siedząc teraz przypomina mi się również moja przyjaciółka Diana. Diana była jedną z najpiękniejszych dziewczyn jakie znałam .Zawsze otaczał ją tłum była rozrywkową szaloną dziewczyną,a jednak tak delikatną.Kochałam ją za to jaką wspaniałą była przyjaciółką. Dzisiaj już jej ze mną nie ma bo nie miała wystarczająco silnej woli jak ja. Może gdyby nie to,że wdrążyłyśmy się w krąg takich a nie innych znajomych uratowało by jej to życie.Nie mogę sobie wybaczyć,że jej nie pomogłam, że nie umiałam jej pomóc. Nasze imprezy były morzem alkoholu i innych używek. Każdy z nas z dnia na dzień się pogrążał i tracił swoje życie. Nikt z nas nie umiał odmówić sobie żeby nie przyjebać chodź małej kreseczki.Ja też się zatraciłam ale wsparcie bliskich i ich szybka reakcja mnie uratowała.Gorszą sytuacje miała Diana jej rodzice wcale się nią nie interesowali, wylewali swe smutki przy butelce. Może dlatego Diana wybrała sobie taki a nie inny sposób na ucieczkę.Pamiętam jak dziś kiedy do niej weszłam i znalazłam ją na podłodzę . Myślałam,ze żartuje i mówiłam do niej,że to nie jest wcale śmieszne . Jednak to była prawda, facet z pogotowia mówił ,że to nie moja wina,że gdybym przyszła pół godziny wcześniej ona by teraz żyła .Nie umiem sobie tego wybaczyć nie umiem żyć ze świadomością,że mojej siostry już nie ma . Zostały tylko wspomnienia i wielka miłość do niej.I rada dla Was . Unikajcie w życiu tego co może was zabijać a walczcie o to co może wam dać prawdziwe szczęście . PEACE
A.