Dla Ciebie wszystko
ROZDZIAŁ II
Ławka
Skąd jest to zdjęcie? Dlaczego na głównej stronie widnieje zdjęcie mojej najlepszej przyjaciółki całującej mojego chłopaka? Co to ma znaczyć? Nie wiedziałam co się dzieje. Szybko chyciłam za telefon i wybrałam numer Nicka. Nie odbierał. Próbowałam się też dodzwonić do Vannesy, ale jej telefon również nie odpowiadał. Byłam zdruzgotana. Czy to znaczy, że najbliżsi mi ludzie mnie okłamywali i zdradzali? Musiałam ochłonąć. Chwyciłam torebkę i wyszłam z domu. Włuczyłam się zapłakana bez celu po całym mieście. Lampy ustawione przy krawężniku uświetlały mi drogę. Księżyc świecił tak mocno, jak wtedy kiedy pierwszy raz poszłam na spacer z Nickiem. W końcu trafiłam do sklepu. Nie było już nikogo, Tylko kilka pijaków siedzących przed wejściem.
- Po proszę paczkę papierosów. Obojętnie jakich i zapalniczkę. ? wyszlochałam przed ladą.
- Skończyłaś 18 lat?
- Miesiąc temu. I jeszcze chusteczki.
- 16,80 po proszę. ? powiedziała ekspedientka kładąc papierosy przede mną.
Położyłam pieniądze, wzięłam rzeczy i wybiegłam bez słowa ze sklepu. Poszłam do parku. Z przyzwyczajenia usiadłam na ?naszej ławce?. Zawsze siadaliśmy na tej, przy której kwitły róże. Czerwone, białe, żółte. Nie ważne jakie. Wszystkie pachniały pięknie. Umilały nam każde spotkanie. Teraz, wyrwałabym je wszystkie z korzeniami. Ręką mokrą od wycierania łez wyjęłam papierosa. Nigdy nie paliłam, ale jakoś nie miałam większych trudności z zaciąganiem. Dostrzegłam, że pierwsze promyki słońca przebijają się przez ciemne obłoki. To znaczy, że musi byś już wczesny ranek. Całą noc przesiedziałam na tej cholernej ławce. Przy okazji wypaliłam całą paczkę papierosów. Chyba muszę już wrócić do domu. Wytarłam policzki, z pakowałam puste opakowanie i zapalniczkę i ruszyłam w stronę domu. Lampy już gasły, a zamiast księżyca na niebie pojawiło się słońce. Miałam nadzieję, że mama będzie jeszcze spała. Niestety?
- Matko boska Ashley, gdzieś Ty się dziecko podziewała całą noc.! Czy ty nie posiadasz czegoś takiego jak zegarek czy telefon! Nie zmrużyłam oka przez Ciebie, odchodzimy już z ojcem od zmysłów! Chcieliśmy zawiadomić policję. Mam nadzieję, że masz dobre wytłumaczenie. ? wykrzyczała mama ze łzami w oczach.
Nie miałam siły jej wszystkiego tłumaczyć. Nie dałabym rady. Co miałam jej powiedzieć? Że chłopak, którego kocham nad życie, zdradził mnie z dziewczyną, którą traktowałam jak siostrę? Że siedziałam całą noc w parku na ławce na której pierwszy raz się całowaliśmy? Że wypaliłam ze złości całą paczke papierosów? Nie powiedziałam nic. Wybuchłam płaczem i rzuciłam się mamie na szyję. Już więcej nie pytała.
- Mamo, dziś nie idę do szkoły ? oznajmiłam drżącym głosem.
Poszłam do łazienki umyłam twarz i zamknęłam się w pokoju.