Każdy kto tu jest niech kliknie fajnie, chce zobaczyc ile osób tu wchodzi.
http://www.youtube.com/watch?v=u4FF6MpcsRw
część 16
Usiadłam na łóżku i rozmyślałam, nadchodząca wiadomość na gadu gadu wybiła mnie z myślenia ale nie miałam ochoty jej odczytywać. Doszłam do wniosku że może poznanie swojego brata przyniesie coś dobrego, może nie będzie aż taki zły? Miałam tylko żal do ojca że to nie on mi powiedział tylko jak zawsze zostawił wszystko na mamy głowię, a sam pojechał.. przypomniałam sobie o nieodczytanej wiadomości i poszłam zobaczyć kto jest jej autorem. Karol przesyła wiadomość, szybko kliknęłam pokaz " Cześć młoda, może gdzieś wyskoczymy? " na mojej twarzy powstał uśmiech i szybko odpisałam że się zgadzam, na odpowiedz długo nie musiałam czekać "To zadzwonię do reszty a ty namów brata " Szybko poleciałam otworzyć drzwi i pobiegłam po Mikołaja, wparowałam do jego pokoju bez pukania i zobaczyłam go jak siedział na łóżku, musiał mnie nie zauważyć szybko wskoczyłam na łóżko a on wstał jak oparzony
- Chcesz żebym na zawał pierdolnął? Wystraszyłaś mnie..
- A może i chce, ale jeszcze nie teraz, wstawaj za 10 min wychodzimy.
- Nie mam ochoty iść, jak chcesz to idz sama. I Usiadł ponownie na łóżku
- Mikołaj! Krzyknęłam
- Daj mi spokój..
- Nie, gówno mnie to interesuje że ty nie masz ochoty iść, ja zawsze musiałam gdzieś iść jak ty mi kazałeś a teraz co? Spoko brat jesteś..
- Dobra już się tak nie nakręcaj, pójdę.. i wstał z łóżka
- Teraz już nie musisz, łaski mi nie będziesz robił że jak chcesz siedzieć w domu sam i się zamartwieć to powodzenia, tylko to nie jest ani nasza wina ani mamy tylko Ojca. I wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Poszłam do pokoju odczytać wiadomość która mi przyszła jak byłam u Mikołaja w pokoju. Za 20 min w parku na naszych ławkach odpisałam Oki wyłączyłam komputer i poszłam się przebrać. Postanowiłam że założę ciemne rurki, Niebieską bluzkę z nadrukiem minki i do tego granatową bluzę, wzięłam jeszcze telefon, słuchawki i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół, powiedziałam mamie że wychodzę i poszłam ubrać buty, założyłam kolorowe skaty i wyszłam przed dom gdzie zobaczyłam Mikołaja który prawdopodobnie na mnie czekał. Ale szybkim krokiem go wyminęłam i ruszyłam w stronę parku a On szedł za mną. Po chwili mnie dogonił i szliśmy równo w ciszy. Odezwał się pierwszy
- Przepraszam, ale ja nie wyobrażam sobie jak to będzie.
- A myślisz że ja sobie to wyobrażam, ale może nie będzie tak zle?
- Może i masz rację. A teraz się pośpieszmy bo się spóźnimy. I pociągnął mnie za rękę, reszta drogi minęłam nam wesoło cały czas się śmialiśmy.
CDN..