Zaakceptuj chamstwo, zło, gniew, oburzenie, mękę, wariację, zaakceptuj mnie.
W porządku, przyznaję. Myślę o Tobie codziennie w każdej sekundzie. Uwielbiam o Tobie mówić. Kiedy Cię przytulam, marzę o tym, by już nigdy nie wypuścić Cię z rąk. Śnię o Tobie każdej nocy. Zawsze gorączkuję, gdy Cię widzę i jestem zupełnie, całkowicie i nieodwołalnie w Tobie zakochana.
Rozwalić się na łóżku ze słuchawkami w uszach i mieć tak po prostu na wszystko wyjebane.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Oszukam czas, uciekne od tych wszystkich brudnych spraw...
Choć raz usłyszeć, że czyjś świat beze mnie nie miałby sensu.
Czasami czuję się jak ziarnko pisaku na pustyni, które nie robi różnicy gdy jest, i gdy go nie ma.
To takie głupie czuć się samotnym, choć wokół pełno ludzi.
Każde Twoje słowo lokuje się w moim umyśle i zostaje tam dokładnie analizowane.
Zniknąć w idealnym świecie pełnym magii i już nigdy nie wrócić do rzeczywistości.
Brak zaufania do ludzi, których najbardziej potrzebuję..
Już nie rozumiem nic, nie słyszę siebie, nie wiem też czego chcę.
Czasem fajnie byłoby usłyszeć "Dobrze, że jesteś."
Nie wiem czego szukam, ale wiem, że to znajdę.
Szukam normalności, a nie doskonałości.
My dziewczyny jesteśmy słabe, ale wredne - i to daje nam siłę, na takich skurwysynów jak Ty.
Rzadko o Tobie myślę. W sumie to tylko wtedy, kiedy oddycham.
Nie szukaj ideału. Bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cie jak nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata. Przy kim nie będziesz chciała udawać nic.
"Więcej mi nie przychodź, mam już tego dosyć. Poważnie, z mojego życia możesz się wynosić. " - Tali.
+ dzieli was 50 'fajne' od następnego wpisu:*