Ja i ty, trzy metry ponad niebem
Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
Ja? Przytula ją do siebie. Ja czuję się znakomicie.
Tak, że mógłbyś dotknąć palcem nieba?
Nie, nie tak.
Jak to, nie tak?
O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry ponad niebem.
Może zawsze, kiedy się zakochujesz, jest tak, jakby to było po raz pierwszy.
Jestem świnią, brutalem draniem , ale pozwalasz żebym Cie pocałował , jesteś pełna sprzeczności
Tamten nie może jej kochać tak jak on, nie może jej wielbić w taki sposób, nie jest w stanie dostrzec jej wdzięcznych ruchów ani tych szczególnych znaczków na jej twarzy. Jakby to tylko jemu było dane widzieć prawdziwy kolor jej oczu i poznawać smak jej pocałunków.
Nie będę się więcej bić z Twojego powodu.
Złość niekiedy otumania, pozbawia opanowania, przytomności umysłu. Czyli, tego co najważniejsze.
Próbujesz sobie przypomnieć, kiedy to wszystko się zaczęło.
A zaczęło się wcześniej niż Tobie się wydaje.. o wiele wcześniej.
Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy.
Już nigdy nie poczujesz się tak samo, nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebem.
Każda droga w pewnym momencie się rozwidla, wybieramy różne drogi, myśląc że kiedyś się spotkamy widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala, to nic jesteśmy dla siebie stworzeni w końcu się spotkamy.
Księżyc staje się Słońcem, noc staje się dniem, ponieważ wewnątrz każdej osoby ukrywa się inna, może piękniejsza może bardziej nowe, może Twoja
________________________________________________________________________________
Kto oglądał ?
Miłego czytania Kolorowych snów