http://www.youtube.com/watch?v=5anLPw0Efmo&ob=av2e
Kolejny deszczowy dzień, tego ranka bardzo się pokłociliśmy. O zwykłą błahostkę, byłeś wściekły. Widziałam złość w Twoich oczach kiedy wyszedłeś trzaskając drzwiami wyjściwoymi . Zadzwonił telefon, odebrałam, to byłeś Ty. -'tak?' - zaczełam rozmowę. - 'nie sądziłem, że odbierzesz. Możemy się spotkać tam gdzie zawsze? Nie ukrywam, że zależy mi na tym spotkaniu.'- powiedział. Słysząc te słowa w mojej głowie zrobił się hałas. Ale nie zastanawiając się dłużej potwierdziłam moją obecność za 15 min w parku, gdzie się spotykaliśmy. A więc odłożyłam telefon, poszłam się ogarnąć, ponieważ od ranka siedziałam w dresach i rozczochranych włosach. W drodze do parku towarzyszył mi mój pies. Przyszedł mój ukochany. Mimo wszystkich kłótki bardzo go kochałam. Usiadł na ławce obok mnie i powiedział : - 'Już tego nie wytrzymuje, kocham Cię, ale muszę to zakończyć. Bądź szczęśliwa i uśmiechnięta jak zawsze kiedy się widywaliśmy.' Zabrakło mi słów, byłam załamana. Cały mój świat się zawalił. Powoli zaczęłam mówić : -'Ej nie no proszę Cię, nie rób mi tego. Wiesz ile przeszliśmy przecież nadal się kochamy. Chcesz mnie zniszczyć? Wiem, że te kłótnie to moja wina, bo ja się obrażam. No ale nie możesz mi tego zrobić, rozumiesz ?!'. Zaczełam płakać jak małe dziecko. Mój pies zaczął szczekać, jednak nie zwracałam na to szczególnej uwagi. Odszedł ... Już na zawsze. Powoli oddalał się. Wróciłam do domu i zauważyłam, że będę sama. Wykorzystując to poszłam do kuchni, gdzie leżała apteczka. Wyjełam wszystkie tabletki jakie znajdowały się w pojemniku. Nie wiedząc co robię wzięłam lekarstwa do ust i połykając jedna za drugą popijałam wodą. Zakreciło mi się w głowie i upałam na podłoge. Nie wiem co się potem stało, ale obudziłam się w nieznanym mi pokoju. Wokół mnie pełno młodych ludzi w białych fartuchach. Jakiś pan powiedział mi, że leże w szpitalu i zaraz będę miała płukanie żołądka. Nie zdążyli. Moje serce przestało bić. Moi rodzice przekazali Ci tą wiadomość przez telefon. Nie znałam twojej reakcji. Kilka dni póżniej odbył się mój pogrzeb, byli przyjaciele, rodzina oraz Ty. Zostałeś ze mną . Trwałeś przy mnie. Całymi dniami przesiadywałeś na moim grobie. Po miesiącu, gdy już się wszystko uspokoiło w nocy usłyszałeś mój głos, ujrzałeś mnie w białym ubraniu, niczym anioł z nieba przyleciał do Ciebie. Długo rozmawialiśmy, wyznałeś, że jest Ci bardzo ciężko odkąd odeszłam. Chciałbyś to zmienić, uniknąć tej sytuacji. Oddałbyś wszystko, żebym wróciła. Codziennie przychodziłam do Twojego łóżka. Jednej nocy nie przyszłam. Zacząłeś płakać, słysząc twój płacz przyleciałam do Ciebie. Zapytałam : -' co się stało? Dlaczego płaczesz?' Ocierając swoje łzy wyksztusiłeś: - 'dziś nie przyszłaś, myślałem, że już Cię nigdy nie zobaczę, nie usłysze, Martwiłem się o Ciebie. Dlaczego nie przyszłaś? No słucham Cię!' . -Uczę Cię żyć bezemnie... - odpowiedziała i już nigdy nie wróciła.
Kochani mężczyźni spełnienia marzeń i odnalezienie tej drugiej połowki ! ;*