Zdjącie należy do: ilovegummy <3
Opowiadanie należy do: koloroweopisyx3
20x FAJNE = nowy wpis ;)
Klikacje FAJNE + komentarz !
+ dodaj do znajomych . ^^
http://www.youtube.com/watch?v=NQsAjGcC7Fw
MIŁOŚĆ - bezgraniczna !
Na dworzu było strasznie zimno.
Karolina siedziała na parapecie i piła gorące kakao.
Nagle dostała sms-a, którego nadawca był Konrad:
-Cześć mała! Może masz ochotę na krótki spacer?
Dziewczyna z uśmiechem na twarzy odpisała:
-Na dworze jest strasznie zimno, może przyjdziesz do mnie i obejrzymy jakiś horror? Czekam ;*
Znała juz go tak dobrze, że zdążyło minąć 15 minut a wiedziała, że go zaraz zobaczy u swoich drzwi.
Tym razem tak nie było.
Minęło 30 minut a chłapaka nie było.
Zaczęła sie powoli nie pokoić poczekała jeszcze trochę, ale kiedy minęła godzina była pewna, że jest coś nie tak.
Telefon Konrada cały czas nie odpowiadał.
Karolina nie wiedziała co ma robić, bo nigdy chłopak tak nie postępował.
Postanowiła pójść do niego do domu.
Tam zastała jego mamę.
Płakała, dziewczyna odrazu spytała:
- Co się stało z Konradem? - łzy do jej oczu zaczęły napływać i powoli poleciały po policzkach.
- Konrad został ciężko pobity i leży w szpitalu, nie wiadomo czy z tego wyjdzie. Właśnie przyjechałam po jego rzeczy - powiedziała rozpłaczliwym głosem.
- Jak to?! Jadę z Panią do spzitala! - wybiegła szybko z domu.
Mama chłopca próbowała ją uspokoić, ale na marne.
Pojechały do szpitala.
Kiedy Karolina zobaczyła swojego ukochanego pod aparaturą, bez zastanowienia sie wbiegła do sali. Pocałowała go i uściskała jego dłoń bardzo mocno mówiąc szeptem
- Tylko Ty Kochanie! Kocham Cię!
Nagle aparatura zaczęła wydawać ciągły dźwięk.
Karolina upadła bezsilnie zapłakana na podłogę.
Lekarze próbowali uratować chłopca ale po 30-sto minutowej reanimacji powiedzieli, że jest im przykro ale nie udało się uratować chlopca.
Na drugi dzień Karolina była juz ze swoim ukochanym.
Rzuciła się pod pierwszy nadjeżdzający samochód. ^^
Kilka opisów:
Trzeba coś stracić by to docenić, żeby odzyskać trzeba się zmienić.
Znikam. Widać już tylko moje odciśnięte ślady.
Ślady moich pomyłek, błędnych szlaków, złych dróg.
Plączą się, rozdzielają i giną. Ja też ginę. W sobie. !
Za dużo marzeń i nadziei, aby to wszystko stało się realne.
Miłość jest bolesna. Bardziej bolesna od upadku.Przez nią się płacze szczerze.
marzenia są jak mgła , gdy się zbliżasz one znikają ..