photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 LIPCA 2011

21

Siedziała na balkonie wdychając zapach tytoniu.Dla niej życie już było pozbawione sensu.Popiół bezwiednie opadł na jej koronkową, gotycką sukienkę do kolan.Spojrzała na zegarek.11:27.O dwunastej zaczyna się pogrzeb.On odszedł.Zostawił ją samą na zawsze.Nie pomyślał, jak ona może się teraz czuć."Egoista" myślała.Wyrzuciła papierosa przez balkon i założyła glany.Związała czerwone dredy w kitkę i wyszła, trzaskając drzwiami.
Przed Kościołem stała cała jego rodzina.Wszyscy płakali i pocieszali się nawzajem.Jego matka podeszła do niej i próbowała zagadać, lecz ta prychnęła i weszła do Kościoła.Trumna już była zamknięta.Na niej leżało mnóstwo bukietów.Popatrzyła z tęsknotą na tą drewnianą skrzynkę.W niej była osoba, która kochała ponad życie.Położyła bukiet z czerwonych róż na trumnie i wyszła, stając między drzewami tak, aby nikt jej nie widział.Świeciło słońce.Ale nie dla niej.Dla tej dziewczyny na niebie znajdowały się chmury deszczowe.Z budynku wyszedł ksiądz.Pochód ruszył w drogę na cmentarz.Wszyscy śpiewali jakieś kościelne pieśni.Ona szła na samym końcu, próbując nie wypuszczać łez z pod powiek.
Cmentarz był dosyć blisko, więc po chwili byli na miejscu.Księżulo odmówił te swoje wszystkie formułki i zaczęto wkładać trumnę do dołu.Nie potrafiła
tego powstrzymać.Zaczęła szlochać i błagać, aby go obudzili.Ciotka chłopaka zaczęła głaskać ją po głowie.Wkrótce zasypali trumnę i posadzili na ziemi kwiaty.Uspokoiła się już.Tylko pociągała nosem.
W domu natychmiast weszła do łazienki i zaczęła szukać żyletek.Wykonała zgrabne cięcie na przegubie dłoni.Krew zaczęła momentalnie lecieć.Po kilku sekundach zaczęło jej się robić czarno przed oczami.
-Już za chwilę będziemy razem...na zawsze.-zdążyła szepnąć.Umarła.



usiadłam sama w pierwszej ławce. był sprawdzian, wszyscy siadali w ostatnich ławkach, aby móc ściągać.miałam szczęscie bo na klasówce był temat,którego wykułam się na pamięć.wiedziałam, że napisze test na piątkę. nagle usłyszałam, lekkie szturchanie mojego krzesła. odwróciłam się. siedziałeś tam ty. patrzyłam w twoje błękitne oczy, chociaż po wczorajszym miałam ochote Cię zabić.-co będzie w 1?- pff. niech Ci twoja ukochana dziunia powie.- ale, no weź. dobrze, wiesz, ze to był tylko taki głupi zakład. nie chciałem Cię zranić.- hm mogłeś o tym wcześniej pomyśleć. bo ty nie wiesz, jak to jest być zakochanym i nigdy się nie dowiesz.- a jak już jestem zakochany?- wątpie.- a chcesz sie przekonać?- no dawaj.wstał, wyszedł z ławki.podszedł do mnie i namiętnie pocałował. nie zważając na patrzącego sie nauczyciela, oraz kolegów.odpłynęłam.liczyło sie tylko to co teraz.- nadal uważasz, że nigdy zakochany nie byłem? -nie już nie.a w pierwszym będzie B.odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.

 
Siedziała na łóżku i oglądała ich wspólne zdjęcia. Płakała mówiąc, że życie jest okrutne, bo na siłę rozdziela dwoje kochających się ludzi. Dzieliło ich wiele kilometrów, których nie byli w stanie pokonać. Kładąc głowę na poduszce powoli zasypiała z nadzieją, że choć na chwilę o nim zapomni, jednak pogrążając się w coraz to głębszym śnie pojawiała się jego twarz. Widziała go przez łzy na tyle wyraźnie by dostrzec najmniejszy ruch jego źrenic. Byli blisko, znów wszystko było piękne, a świat był pozbawiony jakiegokolwiek zła. Nie chciała się budzić, bo sen był lepszy od rzeczywistości.

 

Lubię to, ze gdy wracam do domu a mama pyta;` gdzie bylas?` , tato uśmiecha się i odpowiada jej za mnie; `  nie pytaj gdzie , spytaj z kim `.

 


 leżała bezwładnie na podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce.ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy, że nie warto robić sobie złudnej nadziei, że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju.

podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać.

opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania zobaczyła jego uśmiech, jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem .</3

 

 Ona siedzi na ławce, on stoi przed nią.
Przed chwilą powiedział, że kocha a teraz mówi że musi odejść. Patrzy na nią, w jej głowie kręci się tylko jedno pytanie, dlaczego? Zadaje je i co słyszy? Mimo wszystko lepiej będzie jeśli nie będziemy razem. Patrzy na niego w jej oczach maluje się bół, po policzkach spływają łzy. Co się z nia dzieje. Powiedziała mu kiedys żeniczego od niego nie oczekuje, a teraz...? Czyżby kłamała? On był, jest dla niej wszystkim i mówi jej teraz, że musi odejść, jak to możliwe? Podnosi się staje na przeciw niego, z twarzą zalana łzami. Próbuje znaleźć w jego oczach odpowiedzi na swoje pytania. Po chwili przestaje, podchodzi bliżej, przytula się do niego. On próbuje ją odepchnąć jednak w tym samym momencie czuje smak jej ust zroszonych słonymi łzami. całuje ją raz i chce przestać, jednak ona mu na to nie pozwala. Całuje go po raz drugi i tym razem on się poddaje, nie ma siły jej tego odmówić. Przestaje patrzy na nią, odwraca się i odchodzi. Zostawił ją samą. Łzy zaczynają płynąć jeszcze szybciej. Czyżby go kochała? Patrzy jak on oddala się coraz bardziej i nie wytrzymuje. Biegnie za nim ile tchu. dogania go, staje przed nim i zaczyna krzyczeć, w tym wszystkim on rozróżnia tylko trzy rzeczy, że bardzo go kocha, że nie rozumie jak może ją krzywdzić kochając jednocześnie, i że ona mimo wszystko chce z nim być. nadal płakała, a on zaczął się uśmiechac, połozył dłoń na jej twarzy, otarł łzy spływające po policzku i przytulił ją, po czym wziął jej rękę i powiedział: "zacznijmy od poczatku". 

 

- Gdyby mu naprawdę zależało, już dawno by do mnie napisał. 

- A Ty do niego napisałaś? 

- Nie. 

- A zależy Ci? 

- No przecież sama wiesz jak bardzo. 

- No właśnie..

 

Komentarze

patus1995 fajne:*
02/08/2011 11:11:19
opisy43 Dziękuję ; ***
07/08/2011 19:17:35

cytatyyyyyxd fajneee ;)
apraszam do sb ;D
i oczywiście klikam fajne ;pp
30/07/2011 19:34:45
opisy43 DZiękuję ; - **
Oki xD
30/07/2011 21:31:54

darkaaax3 Lubię to, ze gdy wracam do domu a mama pyta;` gdzie bylas?` , tato uśmiecha się i odpowiada jej za mnie; ` nie pytaj gdzie , spytaj z kim `. świetne :*
30/07/2011 17:34:19
opisy43 Dzięki ; **
30/07/2011 21:31:27

xsowkax aa no i szóste też ;D
30/07/2011 16:50:07
opisy43 Dziękuję ; ***
30/07/2011 21:31:17

xsowkax to drugie jest zajebiste ;D ;*
30/07/2011 16:44:58
opisy43 Dzięki ; - ))
30/07/2011 21:30:38

cyytaatyyxd Ślicznee . ! ;)

Zapraszam do mnie : Cytaty , Opisy Na GG ; D
30/07/2011 14:23:29
opisy43 Dziękuję ; **

OKi ;p
30/07/2011 15:36:32

Informacje o opisy43


Inni zdjęcia: Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine&#8216;Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700