Czym jest miłość ?
- według matematyki : problemem .
- wedługo historii : wojną .
-według chemii : reakcją .
-według sztuki : sercem
- według mnie : Tobą .
Na stole stały cztery świeczki. pierwsza rzekła nagle: "Jestem dobrem - ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć." Druga świeczka dodała: "Jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!" Obie świeczki zgasły. Trzecia,zasmucona rzekła: "Jestem miłością - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu, wiec i ja zgasnę." Trzy świeczki zgasły. Do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. Czwarta świeczka odpowiedziała: "Nie martw się, jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa."
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu, a następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.
W realnym życiu Kopciuszek nie spotka Księcia, bo nawet nie dotrze na bal. Śpiąca Królewna nie doczeka pobudki - zwiędnie i zaśnie na zawsze. Leśniczy uratuje Czerwonego Kapturka, by go niecnie wykorzystać i wysłać do lasu do pracy. Małgosia sprzedaje narkotyki, bo nie może i nie chce znaleźć drogi do rodzinnego domu, a Jaś na gigancie kupczy własnym ciałem na Dworcu Centralnym. Calineczka za szminkę i tusz do rzęs obsługuje mężczyzn na klatce ewakuacyjnej centrum 2587 2/587ego. - przerwała nagle wyliczankę, by po chwili cicho dokończyć.: - tak wygląda życie z bliska.
Nie chciała usłyszeć prawdy. Nie chciała usłyszeć tego, że musi jakoś żyć dalej; pragnęła po prostu, zresztą sama już nie wiedziała czego pragnęła. Chciała być nieszczęśliwa.
Wydawało jej się to właściwe i na miejscu
Płakała tak, jakby uchodził z niej cały ból nagromadzony w ciągu kilku ostatnich miesięcy.
Nie chciała być dłużej sama i nie chciała, by jej rodzina dostrzegła samotność, którą tak desperacko starała się przed nimi ukryć.
Przez kilka ostatnich tygodni niezbyt dobrze sobie radziła; częściej miewała upadki niż wzloty i coraz trudniej się z nich podnosiła.
... a jeśli nie z nim, to przynajmniej wracała do niego, ale nie dzisiejszego wieczoru i żadnego innego wieczoru w przyszłości.
Została tylko garść wspomnień i obraz twarzy, który tracił wyrazistość z każdym upływającym dniem.
Mieli bardzo prosty plan: być razem do końca życia.
Byli najlepszymi przyjaciłmi, kochankami i bratnimi duszami i wszyscy uważali, że bycie razem jest ich przeznaczeniem.