photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 MARCA 2012

4.

...CD

 

 

Pokochał ją.Pokochał jej słowa, oczy, czyny.Chciał być z nią na zawsze.
Na zawsze...
-Ty kochasz Karolinę? Kochasz Ją? - usłyszał od swojej najlepszejprzyjaciółki, gdy powiedział, co tak naprawdę czuje. Marta -przyjaciółka od lat.
Nigdy nie popatrzyła na niego, jak na obiekt westchnień, tak samo było z nim.
Znali swoje słabości, swoje mocne strony, każdy grzech i każde marzenie.
A teraz Marta nie dowierzała własnym uszom.
Mateusz się zakochał! Casanova, jakich mało, kochał naprawdę.
- Powiedz jej to - poradziła mu Marta.
- O nie. Tego nie zrobię. Nie wiem, czy ona mnie...
- podparł policzek ręką i dalej kartkował zeszyt od biologii.
Marta usiadła obok i oparła się o jego ramię.
- Mateusz, nie przejmuj się. Coś wymyślimy...
Powiesz jej, nawet gdybyś nie był pewien jej uczuć, ważne, że będzie wiedzieć, że ją kochasz.
A ja wiem, że to prawdziwa miłość, jeszcze nigdy nie powiedziałeś o żadnej dziewczynie, że ją kochasz.
W pewnym momencie zadzwonił telefon.
Mateusz sięgnął do kieszeni po komórkę i odczytał sms-a: Jestem w barze.Wpadnij.
Muszę Ci coś powiedzieć.To ważne.Karolina".Pojawił się po 10 minutach.
Pocałował ją delikatnie w policzek i usiadł naprzeciw niej.
- Co się stało? - spytał naprawdę przejęty.Martwił się, że coś się stało.
Karolina siedziała smutna i zamyślona, aż w pewnej chwili rozpłakała się, zaniosła się strasznym płaczem.
Mateusz wyprowadził ją z baru.Poszli usiąść na ich ulubioną ławkę do pobliskiego parku.
Przytulił ją.Ona wtuliła się w niego i zaczęła szlochać.Nie wiedział, co się dzieje, co ma zrobić.
Mówił, aby się uspokoiła, żeby mu powiedziała, co się stało, a ona jeszcze bardziej płakała.
W końcu usiadła i powiedziała to w tak normalny, prosty sposób, jakby czytała książkę:
- Jestem chora. Wczoraj były ostatnie badania.Mam raka mózgu.
Lekarze dają mi małe szanse na przeżycie.
Chemioterapia? chemioterapia chyba nic nie da...Podniosła wzrok.
Mateusz stał, patrzył się w jej cudownie niebieskie oczy i płakał.Pierwszy raz.Ona ciągnęła:
- Tak bardzo się cieszę, że cię poznałam.
Chociaż wiem, że jestem kolejną twoją zdobyczą...Ale się cieszę.Jesteś takim wartościowym chłopakiem.
Tak bardzo...Tak bardzo Cię pokochałam.Wtuliła się w niego.
Przytulił ją tak bardzo mocno, jakby ostatni raz trzymał ją w ramionach.
Stali tak chwilę.
Odgarnął jej włosy i wyszeptał:
- Skarbie, ja też Cię kocham.
Naprawdę Cię kocham.Z całego mojego serca.
Tylko Ciebie.Zawsze Ciebie.
Musisz żyć.Musisz.
Rozumiesz?
- Jak to? Co? Kiedy? Ale... Tak.
Przyjadę.
Mateusz rzucił telefonem o ścianę.
Osunął się na ziemię, przykrył twarz dłońmi i zaczął płakać.
Jego mama weszła do kuchni.
Ukucnęła przy nim, a on wyrzucił z siebie potok słów, łkając przy tym jak małe dziecko.
- Umarła. Mój skarb.
Lekarze dali jej rok, minęły 3 miesiące.Umarła.
A mnie przy niej nie było...
Mama przytuliła go, chociaż wiedziała, że to i tak nie pomoże.  

 

 

 

...CDN...

Komentarze

maniuch31 fajnee ; *
01/03/2012 22:33:01
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika opisy155.