Uwielbiała gdy się przed nią popisywał, jednocześnie zgrywając skończonego idiotę, ale mimo wszystko było to słodkie, bo robił to dla niej, tylko dla niej.
Pocałunek jest tym momentem, kiedy zawsze mimowolnie opuszczasz powieki ku dołowi delektując się smakiem, zapachem, bliskością. jest jedną z tych chwil, których nie ogląda się z otwartymi oczami. to ten moment, kiedy patrzymy sercem. tylko sercem.
Jego oczy nie od dziś są mi bliskie. Jego zapach zawsze będzie ponad przeciętność. Jego usta graniczą z cudem. On sam jest całym światem.
I chodź w środku była rozdarta,serce pękało z bólu, a łzy same cisnęły się do oczu. pokazała mu że że jej świat bez niego potrafi jeszcze jakoś funkcjonować.
I wiedz o tym kurwa że kiedyś nie ujrzysz mnie już nigdy więcej.Ja tez się nie pożegnam. Odejde,przepadne. Będziesz mógł już całkowice wymazać mnie z pamięci.
I coś kiedyś przyciągnęło te dwa całkiem różne sobie światy. Coś sprawiało, że uzupełniały się nawzajem. Nie potrafiły bez siebie żyć. Ta miłość wiele zmieniła w ich życiu. Bezpowrotnie.
Wsłuchiwałam się w odgłos jego kroków, gdy odchodził. Patrzyłam w jego oczy, właśnie wtedy gdy oznajmił że odchodzi. Czułam ogromny ból w sercu, dochodząc do wniosku iż świat właśnie przestał istnieć.
powiedziałam mu prawdę cholernie go przy tym raniąc. następnego dnia, znów go okłamałam by go pocieszyć.
gdybyś chociaż raz zabiegał o moje względy, kiedy tak cholernie mi na Tobie zależało, to może teraz nie byłoby za późno.
wyidealizowany skurwiel bez serca, z pustą butelką taniego wina w ręce i zużytą gumką w kieszeni podartych spodni .
A teraz będę żyła dla siebie, dla drzewa, dla chodnika i dla cegły, będę żyła chociażby dla podmuchu wiatru, będę żyła dla wszystkiego żeby nie dać Ci tej satysfakcji, że żyłam tylko dla Ciebie.
miał brązowe oczy i włosy i tą moją ulubioną koszulkę na sobie. i co? i to jest właśnie zapowiadający się piękny dzień.
mimo tego iż dorosłam, spoważniałam i myślę bardziej racjonalnie - lubię czasem podczas ulewy złożyć parasol, schować go do torebki i najzwyczajniej w świecie iść przed siebie nie zważając na deszcz, i to , że wyglądam koszmarnie.
trzynasty tom szczęścia, wers szesnasty :
'gdy poziom szczęścia opada przez mężczyznę idź do baru i się napierdol, mała. '
i znowu doprowadził ją do stanu w którym nie daje sobie rady.
- nie lubię tego, że jesteś ode mnie o wiele wyższy.
- zaufaj mi, jest w tym zaleta.
- jaka?
- kiedy cię przytulam możesz słuchać mojego serca, które bije tylko dla ciebie.
Jak mija dzień ?
Propozycje na kolejną notkę ? ;)
Patka.
KLIKAMY 'FAJNE'
KOMENTUJEMY
DODAJEMY DO OBSERWOWANYCH