Fałszywe mordy, które były ze mną.
Dziś ich uprzejmość, jest dla mnie obelgą.
Czasem coś musi się wydarzyć w twoim życiu, byś spojrzał na nie inaczej.
Żyć na luzie, wszystko olać, nikim już się nie przejmować ..
Nie jestem dzieciakiem, którym kiedyś byłam... i dzisiaj już wiem, że się bardzo zmieniłam...
Są w życiu osoby o które warto walczyć i na które warto poczekać.
I chociaż płynąłbym najgorszym ściekiem
Ty mnie nie osądzaj Bóg zrobi to lepiej.
Łapie tu szczęście choć bywa ulotne. A wieczorem wciąż spędzam chwilę samotnie.
Lubimy wracać w miejsca, gdzie spotkało nas coś dobrego, gdzie spotkaliśmy kogoś ważnego dla nas. Lubimy te powroty, bo stale mamy nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze na nas tam czeka.
Spytaj się człowieka, który nie ma rąk, jak to jest móc przytulić ukochaną osobę. Ślepca, jak to jest móc widzieć piękno otaczającego go świata. Niemowę, jak to jest móc krzyczeć z radości. Kalekę na wózku, jak to jest móc biec przed siebie bez celu. Głuchego, jak to jest móc słyszeć radosny świergot ptaków co dnia. Bezdomnego, jak to jest móc wyspać się w ciepłym łóżku. Głodnego, jak to jest móc być najedzonym do syta. Sierotę jak to jest mieć rodziców. A potem spytaj siebie, jak to jest doceniać to, co się ma, jak to jest kochać swoje życie.
Duszę się monotonią, ciągłą rutyną i w chwili obecnej płaczem. Czuję, jak rozsypuję się na maleńkie kawałeczki. Milimetr po milimetrze. Całe moje ciało oraz dusza już się rozpadły - ja nie mam siły na pozbieranie się, a i nie ma nikogo, kto mógłby zrobić to za mnie. Dopiero wieczorami, przy ciepłej, gorzkiej herbacie uświadamiam sobie, iż jestem sama. Sama, jak palec i tylko na siebie mogę liczyć w ciągłej gonitwie z bezdusznymi hienami.
Wszystko miało się udać i być tak wspaniale, a siedzę na brzegu świata i nie wiem co dalej.
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć.
Tkwisz w czymś, nie będąc do końca pewnym czy ma to sens, nie będąc pewnym czym to jest. Szara rzeczywistość. Zagubione dusze. Jesteśmy, chociaż nie wiemy jeszcze na jak długo. Żyjemy, chociaż kiedyś i tak nas tutaj zabraknie. Życie to próba, trening wytrzymałości. Każde uczucie, każdy ruch uczy nas jak przeżyć. Każda łza czy uśmiech uświadamia, jak silni jesteśmy w swojej bezsilności. Uwierz, że wszystko jest po coś, że my jesteśmy po coś.
Sprawiasz, że znów staję się całością.
To niesamowite, jak wiele można ukryć uśmiechając się.
Najpiękniejszym widokiem jest człowiek uśmiechający się z Twojego powodu, szczególnie, jeśli jest to człowiek, który ukradł Ci choć kawałek twojego wnętrza.
~ Ada