Eloo : D
kurde dodawałam notkę iii. cała mi sie usunęła :o :c
no ale, piszę drugą, może to na dobre wyjdzie :D
jeśli macie jakieś plany na wakację piszcie w komentarzach :D <3
co tam policja, ważne żeby mama się nie dowiedziała.
jeśli ciągle jesteś singlem, to znaczy, że Bóg patrzy na ciebie i mówi: 'a tego człowieka zachowam dla kogoś wyjątkowego'.
Jest taki dzień, że w pewnym momencie musisz sie po prostu kurwa rozpłakać.
jak mówię komuś, że jest głupi to znaczy, że go lubię. e
Czasami fajnie jest usłyszeć 'dobrze, że jesteś' e
Był zimowy dzień. One, były najlepszymi przyjaciółkami. Wszystko robiły razem. Każdy kto je znał, zazdrościł im takiej przyjaźni. Wiele osób szukało przyjaciół przez
wiele długich lat, a one poznały sie w głupiej sytuacji. Ich przyjaźń z pozoru była idealna, jednak obie miały swoje tajemnice, których nie chciały sobie najwidoczniej
wyjawić. Obie cierpiały, jednak nie potrafiły sie do tego przyznać. Z dnia na dzień ukrywały je coraz bardziej. Był słoneczny dzień, a ona zapłakana przybiegła do
swojej przyjaciółki. Nie mogła już wytrzymać, wyjawiła jej wszystko. Nie wiedziała co robić. Obie płakały, wyżalały sie sobie. Były bezradne. Poszły nad rozmarznięty
staw. Przez chwile siedziały, wpatrując sie w wirujące płatki, białego śniegu. Patrząc się na radosnych przechodzących ludzi, nie przejmujących sie niczym, zazdrościły
im. Widać że cieszyli sie życiem, jednak one tak nie umiały. Teraźniejszość - ona coraz wiecej dawała powodów na koniec. Spojrzały na siebie, po chwili mocno sie do siebie przytuliły. Wstały i zdjęły ciepłe kurtki. Łapiąc sie za ręce zbliżały sie w strone stawu. Niepewnym ruchem jedna z nich zamoczyła nogę, doznała ciarek na całym ciele. Druga bała sie zamoczyć, bała sie śmierci jednak weszła. W przeciągu 5 minut znalazły sie pod wodą. Krzyczały i płakały z bólu, jednak naokoło ich nie było żadnych przechodni. którzy by im pomogli. Patrząc sie w swoje zapłakane zsiniałe twarze, widziały swoje łzy. Łzy rozpaczy. Ich ciała powoli przestawały funkcjonować. Topiły sie.. Tego samego dnia, znaleziono je. W pełni zamarznięte, jednak jedną z nich lekarze uratowli. Lezała nieprzytomna przez kilka dni w szpitalu. Nagle, powoli jej drobne powieki zaczeły sie podnosić. Przed sobą zobaczyła rodziców. Zaczeła płakać. Roztrzęsiona pytała co z jej przyjaciółką. Zapadła cisza.. To dało jej do jednoznacznego zrozumienia, że ona nie żyje. Zaczeła płakać i krzyczeć. Wybiegła ze szpitala. Wszyscy ją gonili, nie wiedzieli co robić.. Rozpędzona biegła przed siebie. W pewnym momencie wpadła pod
przejeżdżający samochód, który zmiażdżył większą część jej ciała. Leżała w wielkiej kałuży krwi, z jej ciała wystawały zmiażdżone części ciała... Zdążyła tylko wykrzyczeć słowa " Jak razem, to na zawsze przyjaciółko" i zamkneła zapłakane powieki
-poprawione ^^
naciśnij 'fajne' jeśli Ci się podoba :) <3