photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MAJA 2012

12.

ważne są fajne wspomnienia, a nie rozsądne decyzje.

w pewnym momencie, człowiek jest tak przyzwyczajony do samotności, że boi się zakochać


bo jeśli ja chcę i Ty chcesz, to co nas obchodzi reszta? 

każda twarz ma twoje oczy, nigdy ich nie zapomnę.

wstrzymuję łzy .. ale po co .. Ciebie i tak to nie obchodzi . widzisz tylko siebie i swoje chore potrzeby

teoretycznie nie powinno mnie interesować z kim piszesz,jakie macie relacje.Czy lubisz kogoś troszkę bardziej.No właśnie-teoretycznie.

doceniasz to co masz lecz dopiero gdy to tracisz bierz się za to ostro zanim miłość zaprzepaścisz, chujowe uczucie to na pewno.

 

usunęłam rozmowy z Nim. koniec sentymentów.

uwielbiam wieczorne rozmowy ściszonym głosem. 

 

co miałam mu powiedzieć? że jestem nałogową palaczką, alkoholiczką i codziennie imprezuję w klubach? że moi znajomi to dilerzy, albo narkomani, którym blisko do grobu? że lubię palić marihuanę, słuchając Nirvany? Że lubię przypadkowy seks? nie, żadne z nich nie wchodziło w grę. chciałam być idealna w Jego oczach. Wiedziałam, że nigdy nie zaakceptuje prawdy, że mnie zostawi. Tak więc wolałam ciągle mówić mu, że spędzam wieczory w książkach, jak dużo mam nauki, jak wymagają w szkole, że w przyszłym roku matura, a potem wyjechać gdzieś za granicę. a kiedy przytulał mnie i mówił, jak bardzo mnie za to wszystko kocha, od razu robiło mi się lżej. nigdy jakoś nie myślałam o tym, że kocha całkiem inną osobę niż ja, bo przecież nieustannie udaję kogoś innego.

 

kupmy sobie miłość. taką rozpuszczalną w powietrzu, do psikania w aerozolu. taki bezbarwny gaz o woni szczęścia, wywołujący motylki w brzuchu. albo taką miłość w tabletkach, rozpuszczalną w wodzie. Z ogromnego kubka będziemy spijać hormony szczęścia dużymi łykami. zaczną w nas buzować endorfiny i odczujemy podwyższony poziom fenyloetyloaminy...

wiesz, miałeś rację mówiąc, że do starty bliskich osób można się przyzwyczaić. nie wierzyłam. kiedy mówiłeś o tym patrzyłam na Ciebie z ironicznym uśmiechem. jednak miałeś rację. kiedy odchodzi pierwszy przyjaciel boli. drugi? też. trzeci? nie mniej. przy czwartym jednak już zaczynasz zdawać sobię sprawę z tego, że tak musi być, że widocznie nie wszyscy ludzie są dla Ciebie. nie płaczesz już nawet. starasz się wykreślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą i zapomnieć, że był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego. ze nie łączyło Cię z nim żadne szczególne uczucie. Jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie. jednak żyjesz dalej. uśmiechasz się. przez jaki czas Ci się to udaje? nie wiem. dopiero zaczynam. 

 

prawdziwy mężczyzna każdego dnia uwodzi tę samą kobietę.

 

jakbym miała myśleć nad tym co mówię, to zamilkłabym na wieki. 

 

jeżeli mężczyzna płacze przez kobietę to oznacza, że była dla niego więcej warta niż cały świat.

 

chłopaku możesz mieć stado łatwych albo jedną skomplikowana, wybieraj.

 

facet powinien zarywać do jednej, a nie kurwa do dwudziestu. amen.

 

jakby chciał, to by się odezwał.

 

zaczynasz wszystko od nowa, by znów popełnić te same błędy. 

Info

Użytkownik opisowobezkompromisowo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.