Trzy metry nad niebem.
' pozostaje z pustym kieliszkiem w ręku i czymś trudniejszym do napełnienia w środku.
- Boję się.
- Czego?
- Że już nigdy nie będę taka szczęśliwa jak teraz...
- Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
- Ja? Przytula ją do siebie. Ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś dotknąć palcem nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry ponad niebem.
Tamten nie może jej kochać tak jak on, nie może jej wielbić w taki sposób, nie jest w stanie dostrzec jej wdzięcznych ruchów ani tych szczególnych znaczków na jej twarzy. Jakby to tylko jemu było dane widzieć prawdziwy kolor jej oczu i poznawać smak jej pocałunków.
Jakieś propozycje na notki ? ; D
pisac w PW.