Cześć wszystkim ;* I wesołych świąt wam życzę;*
Postanowiłam dodać dla was pewne opowiadanie, które ostatnio sama przeczytałam:) Podzielę je na kilka części aby wszytsko spokojnie sie zmieściło :) Dodawajcie komentarze, lajkujcie, dodawajcie do znajomych ; *. Gosia:)
____
Kochany Pamiętniku, 3 września
Ponoć śmierć to nie rozwiązanie, a tragedia. A u mnie prawdopodobnie to będzie najlepsze wyjście& Po ostatnich badaniach okresowych moja lekarka podejrzewa, że mogę mieć nieoperacyjnego raka mózgu& Jeżeli nie daj Boże to okaże się prawdą& To umrę&
Idąc na tamten Świat, zaburzę nasze,plany z Szymonem na przyszłość. Zostawię tu rodziców, Karolinę moją przyjaciółkę. Mateusza mojego starszego brata, Julię młodszą siostrzyczkę,no i moją drugą najlepszą przyjaciółkę. Psią przyjaciółkę Kamę (Kama jest borderem.Dostałam ją na ósme urodziny. Bardzo się ze sobą zżyłyśmy, przez te 8 lat razem. No i wiele razem przeszłyśmy. Ale Ty, mój Pamiętniku, wiesz o tym.). Ale to nie znaczy, że nie będę, jako Anioł czuwać nad nimi z Góry& Nie chcę by cośim się stało.
Ale na razie dosyć myślenia i pisaniaco by było gdyby. Gdy się tak myśli to często okazuje się prawdą. A prawdy dowiem się po szczegółowych badaniach, na które dziś idę. Zaraz po apelu i kazaniu mojego wychowawcy.
Ewelina skończyła pisanie, zamknęła pamiętniki cisnęła nim pod łóżko, po czym smętnie zeszła na dół na śniadanie. Nieprzywitała się ze wszystkimi, jak miała w zwyczaju. Usiadła smutna, obok Mateusza, który właśnie popijał kawę.
Ze zwykle uśmiechniętej, tryskającej energią nastolatki, stała się cichą, smutną dziewczyną.
Dziś, w rozpoczęcie roku szkolnego,zamiast cieszyć się na spotkanie ze swoją paczką i klasą, smuciła się, że może już ich nigdy nie zobaczyć. Że oni nie zobaczą jej.
- Co jest, siostra? spytał zatroskany Mati. Odpowiedziała mu cisza. Zawszemi o wszystkim mówiłaś, nie zrobisz tego i teraz? Będzie ci lżej na duchu&
- Oj, w to wątpię. odparła arogancko. Tym razem to brat jej nie odpowiedział.
Przesiedzieli w milczeniu, zamyśleni dobre dwadzieścia minut. Do kuchni weszła chwiejnym krokiem półtora roczna Julia. Gdy tylko zobaczyła swoją siostrę rozprostowała rączki i podeszła doniej.
- Psytul powiedziała do Eweliny, a ta spełniła prośbę siostry.
I, pomyśleć, że niedługo to mała będzie się przytulać tylko i wyłącznie do brata, bo siostry, prawdopodobnie jejzabraknie, myślała dziewczyna.
- Ewelina& zaczął ponownie Mati. Siostra, jednak nie chciała go słuchać.
- Nie. odparła krótko na odchodnym.
Tego dnia, Mateusz, już więcej nie zadręczał Eweliny zbędnymi pytaniami.
Kochany Pamiętniku, 4września
Jestem po badaniach. Wyniki mają być jutro. Jeszcze jeden dzień mam się męczyć w niepewności, czy mój koszmar okaże się jawą&
Kochany Pamiętniku, 5września
Byłam w szpitalu po wyniki& Mój najgorszy koszmar niestety okazał się jawą& Lekarz twierdzi, że z moim aktualnym stanem (Trzymam się nieźle, pomijając ten ból gardła.) , umrę zamniej więcej rok. Ponoć, gdyby wykryli to chociaż rok wcześniej, można by było leczyć to chemioterapią i żyłabym dłużej. Teraz twierdzą, że się nie opłaca, borak jest za bardzo rozwinięty&
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames