Było około 22, weszłam na gadu aby sprawdzić czy jesteś. Byłeś, jak zawsze na mnie czekałeś, jednak tym razem pisałeś ze mną jakoś dziwnie. Zapytałam coś się stało kochanie? nic, ale strasznie za tobą tęsknie odpisałeś. skarbie, ale widzieliśmy się kilka godzin temu. wiem, że chcę znowu cię zobaczyć. Spotkajmy się za 10 minut na stacji. napisałeś. Zdziwiło mnie to, ponieważ odkąd byłam z Tobą nigdy nie chciałeś się spotkać o tej porze, ale zgodziłam się, chociaż na dworze było -15 stopniu. Ubrałam się szybko i pędziłam na stację. Gdy dochodziłam, ty już tam byłeś, chociaż miałeś dłuższą drogę niż ja. Podeszłam do Ciebie. no już jestem skarbie. powiedziałam. przepraszam, że wyciągnąłem cię na taki mróz o tej porze, ale musiałem cię zobaczyć i znowu poczuć zapach twoich perfum. powiedziałeś i mocno mnie przytuliłeś.
Poznaliśmy się na ławce w parku , pamiętam tamten dzień dokładnie . byłam sama a ty z kumplami ,
podeszłeś do mnie , wtedy się poznaliśmy , do dzisiaj jesteśmy razem .
dzisiaj do mnie napisałeś że musimy się spotkać , ucieszyłam się ale bałam się
bo nigdy nie proponowałeś spotkań , poszłam , ty stałeś z kwiatkami , ucieszyłam się na twój widok .
Lecz ty powiedziałeś że masz do mnie smutną widomość, wystraszyłam się , ale wiedziałam o co chodzi .
i wtedy powiedział mi że nie możemy być ze sobą , wręczając mi kwiatki . automatycznie poleciały mi łzy ,
pytałam się czemu , a ty powiedziałeś że musisz teraz być sam , nie rozumiałam tego .
do domu weszłam ze łzami w oczach , nikomu nie chciałam powiedzieć co się stało .
siadłam na parapecie pijąc kakao . myślałam co źle zrobiłam , ale wszystko było dobrze .
Moje życie bez Ciebie nie miało sensu , dzwoniłam do Ciebie , ale nie odbierałeś .
pisałam do Ciebie i rodziców listy , wziełam żyletkę i zaczełam się ciąć , pamiętam że zendlałam .
obudziałam się w szpitalu , a nademną stałeś ty . nie wiedziałam co tam robisz .
a ty powiedziałeś że mam więcej tego nie robić , i przepraszał mnie . rozpłakał się jak dziecko .
i od tamtego czasu byliśmy razem .
kubek gorącej herbaty, czekolada, i ta świadomość , że coś dla niego znaczysz .
Siedziała na szkolnym parapecie, ze słuchawkami w uszach, w których grała jej ulubiona piosenka - jak zwykle smutna, o miłości. Patrzała się w stronę boiska szkolnego, gdzie zobaczyła swojego ukochanego, który ją rzucił miesiąc temu, a ona wciąż nie mogła sie pozbierać. Przytulał się wtedy z pustą, plastikową laską z ich szkoły, która chciała mieć każdego. Nie mogła znieść tego widoku i ze łzami spływającymi z jej pięknych, porcelanowych oczu wybiegła ze szkoły. Była tak zdołowana i tak bardzo chciała do niego podjeść i wykrzyczeć mu prosto w oczy jak bardzo ją zranił, jak bardzo go kocha i jak bardzo jej na nim zależy, ale nie miała już sił. Jednak nie dawało jej to spokoju, cała zapłakana podbiegła do niego i pierwsze co to dała mu w twarz krzycząc że jest pierdolonym skurwysynem bez uczuć i odbiegła. Kawałek dalej spojrzała sie na niego ostatni raz i zaczęła biec przed siebie , nie patrząc na nic, ani na nikogo. Miała nadzieje że pobiegnie za nią i ją pocieszy, przytuli i uspokoi. Jednak się myliła. On stał tam dalej i sie śmiał na całego. Ona myśląc ze przez to co zrobiła, on już nigdy do niej nie wróci i stwierdzając ze nie może żyć bez miłości swojego życia pobiegła do ich ulubionego miejsca. Usiadła przy drzewie , wyciągnęła kartkę i napisała " Przepraszam. Nie mogę bez Ciebie żyć, nie potrafię , nie zasługuje na Ciebie. Pamiętaj że zawsze będę Cie kochała. Żegnaj." po czym wyjęła z piórnika żyletkę, podcięła sobie nadgarstki. Miała szczęście, bo jej ukochany z parę minut przyszedł w to miejsce. Gdy Zobaczył ja opartą na drzewie, całą w krwi, zrozumiał jak bardzo ją zranił. Wezwał szybko pomoc. Karetka była już w drodze a on w tym czasie nie pozwalał jej zasnąć. Był już cały przerażony, zobaczył kartkę która leżała na jej kolanach. Przeczytał i zaczął krzyczeć, że on też ja bardzo kocha i nie pozwoli jej odejść. Wtedy uświadomił sobie jak bardzo mu na niej zależy i, że ona jest najważniejszą osobą w jej życiu. Dziewczyna zdołano uratować. Wybaczyła mu. Od tamtej pory nie widzą świata po za sobą. Zobaczyli ze są dla siebie stworzeni i on do tego czasu nie może sobie darować tego, co ona sobie, przez niego zrobiła.
pisała Biimbeek ;)