Umiem pisać, nie umiem kochać ..
Dodano: 27 LIPCA 2012
6
6
3 w nocy. Słychać wibrację telefonu, znowu wkur*wiona, że ktoś śmie mnie budzić o tej godzinie. Klikam "pokaż'' i uśmiech od razu pojawia się na twarzy: "Nie obudziłem ? " Oczywista odpowiedź - "Oczywiście, że nie".
Gdybym kierowała się rozumem, byłabym zimna jak kamień i bogata jak głupiec, który odtrąca wszystkie te dobre serca.
Nienawidze gdy pisze do niego miliard smsów gdzie każda minka i każdy przecinek jest dobrze przemyślany, a On po 3 godzinach odpisuje "sorki, ale nie mam czasu".
Spojrzała na Niego i szeptem powiedziala "Kocham Cię", miała nadzieję, że nie usłyszy. On odwrócił się przytulił ją mocno i powiedział "Ja Ciebie też".
Tak to był piękny dzień. Siedziałam w szkole, z kumpelą i spokojnie jadłam prince polo, gdy zapytała mnie o ciebie. Wzruszając ramionami, bez odklejającego się plastra na sercu , szczerze mogłam powiedzieć: "Pff , mam wyje*bane".
Tak masz racje. Jestem pieprzoną zazdrośnicą, ale to dlatego, że tyle dla mnie znaczysz.
Otworzyła tymbarka. Z bladym uśmiechem przeczytała napis "Kocham Cię", spojrzała w niebo i wszystko było wiadome. Tęskniła za nim.
Uwielbiam łamać zasady, patrzeć w niebo. Wracać do wspomnień i śmiać się z niczego.
A kiedyś będę tak odważna, że na ulicy będę pytać dresów, czy chcą wpierdol.
- Ej, porozmawiamy ?
- Chwilunia - kucnełam.
- Ee.. dlaczego kucasz ?
- Bo skoro mamy gadać na twoim poziomie, to muszę się zniżyć !
Moja czarna lista zaczyna się od Twojego nazwiska.
Irytuje mnie twoje żółte słoneczko na gg. Nawet jak o 3 w nocy jesteś tylko ja i Ty i nie potrafisz się odezwać.
Mam czasami wrażenie, że niektórym osobom głowa służy tylko jako element dekoracyjny.
Pragnę Cię jak Gargamel smerfów.
Szczerość to użycie Enter w momencie, gdy chce się wcisnąć BackSpace.
Bóg stworzył dwoje ludzi, z gałęzi wyrastają dwa liście, mamy dwoje oczu, dwie nogi, wszystko jest w parach, to dlaczego niektórzy są singlami ?
To nie była historia ze średniowiecza typu Tristan i Izolda, ani też miłość typu Bella i Edward. To była miłość typu "ona kocha, on ma to w dupie".
Kochał w niej to, że śpiewała do szczotki do zamiatania, że tańczyła i darła się na balkonie. Była jego osobistą wariatką na wyłączność.
Nie mam talentu wokalnego, plastycznego czy jakiegoś innego, ale za to mam talent do pieprzenia sobie życia, mimo własnej woli.
Kocham nasze rozmowy na każdy temat, buziaczki wysyłane przez komunikator bądź sms'y, długie oczekiwanie na słodkie ''dobranoc'' grubo po północy. I wręcz uwielbiam to, jak masz mnie w dupie na następny dzień.
Zdarza się, że jara mnie zwykła gwiazdka przy dwukropku.
Wrócić do czasów kiedy najgorsza groźba brzmiała "Powiem mamie !".
Bardzo proszę Was o to, gdy jak przeglądacie mojego photobloga zostawiajcie komentarze : ]
