klikamy fajne. najlepszy opis?
teraz? nie chce żeby wracał. gdzieś tam wewnątrz czuje, ze wszystko wraca do normy, ze jestem w stanie pogodzic się z jego odejściem ale nie dam o sobie zapomnieć, teraz bede robić wszystko by zaczal zalowac swojej decyzji, dalej zaczne niszczyc wlosy czarna farba, tylko dlatego ze uwielbial ten kolor, bede robic te mocne kreski na oczach i smiac sie najglosniej jak bede potrafila bo lubil moj smiech. bede na kazdym melanzu tam gdzie on, bede lazic za nim krok w krok i tak perfidnie udawac ze jest mi obojetny, obiecuje sobie ze jeszcze wroci z podkulonym ogonem a wtedy przyjme go i potraktuje dokladnie tak samo jak on mnie.
jestem za słaba by o Ciebie walczyć. i tak wiadomo, ze nie wygram z dziewczyna ktora ma misieczke D, dziewczyna ktora zrobi Ci loda za mile slowo, dziewczyna, ktora ma dlugie nogi i tlenione blond wlosy, dziewczyna za ktora ugania sie cala plec meska w szkole, i tak nie bedziesz moj. ja jedynie zawsze bede przy Tobie, bede Cie we wszystkim wspierac, kochac az do smierci, a w dzisiejszych czasach przeciez to za malo.
kiedy najfajniesza impreza traci sens? wtedy gdy dowiadujesz sie, ze nie bedzie na niej osoby, na którą czekałas.
chciałam być dla Ciebie kims waznym, kims istotnym w Twoim zyciu jak kiedys. ale wiesz co? przeszlo mi. po tym jak sie zabawiles moimi uczuciami, nie chce juz dla Ciebie byc. nie chce byc nikim, nie chce byc w ogole.
owszem, nie jestem idealna. nie mam cudownego usmiechu, ktory oniesmiela kazdego kolesia - za to mam ten jedyny wyjatkowy, ktory tak bardzo lubisz. nie mam przepieknych oczu, za to mam w nich taka glebie ze potrafisz sie w nie wpatrywac pol godziny, bez przerwy. nie zachowuje spokoju w dziwnych sytuacjach - krzycze, ale w taki sposob, po ktorym Ty za chwile slodko mnie przepraszasz. nie gram na zadnym instrumencie, za to doskonale gram Tobie na nerwach. jestem calkowicie inna niz te wszystkie panny, ale wystarczajaco dobra by zatrzymać Cię przy sobie.
mimo rany na sercu, czesto lubilam przywolywac wszystkie wspomnienia z nim zwiazane. jeszcze nie pogodzilam sie z jego odejsciem, mimo to myslac o naszych wspolnych chwilach kaciki ust bezwarunkowo delikatnie unosily sie ku gorze. nadawal piekna wszystkim moim dniom. kazdy zmierz i kazdy swit stawal sie magiczny, kiedy moglam spojrzec w jego teczowki i czuc jego dotyk na mojej talii. szkoda ze nie uslysze juz jego glosu , budzacego mnie codziennie ze snu. ulozyl sobie zycie daleko stad, wprawiajac w palpitacje inne serce.
Kochała go. Kochała go od dawna, ponad życie. Wszystko co robiła, robiła z myślą o nim. Zawsze nosiła z sobą mały portfelik a w nim widniało jego malutkie zdjęcie, które zrobiła po kryjomu podczas wakacji. Płakała przez niego, cierpiala jak nikt. Płakała z cierpienia, że serce bolało . Zawsze marzyła, ze kiedyś obudzi się rano, a on bedzie tuz onok niej. Wierzyła w te marzenia. Pewnego dnia siedziała zupełnie sama, niezmiernie zamyślona, płakała. Podszedł on, przytulił i powiedział: Nie płacz więcej. Od tej pory byli razem. Do czasu. Po czasie znudziła mu się i ją zostawił, lecz fakt iż nie mógł znaleźć innej dziewczyny pogrążał go. Prosił by wróciła. Ona wierzyła, że on ją naprawde kocha, że czuje to samo. Zgodziła się natychmiast, lecz zrobił to samo co za pierwszym razem - znudziła mu się i zostawił. Staneła na parapecie, skoczyła w dół. Spadając słyszała w swoim mieszkaniu dzwoniący telefon. To dzwonił on powiedzieć je, że już wie, że kocha ją naprawdę tak jak nikogo do tej pory. Tak rzeczywiście ją pokochał ale było już za późno. Ona już nie żyła.
Ciężko zrozumieć otaczający świat, cięzko dostrzec radość z życia.. spełnienie. Ciężko z czystym sumieniem powiedzieć: "niczego mi nie brakuje, jestem szczesliwa" . Tak trudno oddychac, gdy kazdy glebszy wdech zabija wszystko co daje resztki prawdziwego, szczerego szczęścia. Wymuszasz uśmiech by nie dac poznac po sobie, jak bardzo boli.. jak wszystko w Tobie umiera. Twoje serce straciło "życie", gnije. Twoja dusza z kazda sekunda ulatuje coraz wyzej.. Opuszcza ciało, które stało się marnym wrakiem człowieka.
I specjalnie ubrałam najlepsze jeansy, najpiękniejszą bluzkę, użyłam najlepszego tuszu do rzęs, nałożyłam najlepszy fluid. Ułożyłam starannie grzywkę. I przeszłam obok Ciebie taka cudowna, taka obojętna. Taka cholernie szczesliwa. I nie odpowiedzialam Ci nawet na Twoje: cześć Agaaa. Słyszałam tylko jak mówiłeś do kolegi ze ladnie wygladam i ze jestemmega chuda. Tak. Prawda. Ale nic nie odpowiedziałam. Juz nigdy Ci nie odpowiem. Wal się dupku!