kilka przyjaźni zwiędło, chuj trafił, kilka numerów telefonów, kilka adresów domów tez poszło w niepamięć, to człowiek, a nie życie tworzy zamęt .
Musisz iść z rytmem ulicy, trzymać z Tymi na których możesz liczyć!
Jeden fałszywy krok Zastanów się dwa razy zanim zrobisz go, co?
Osobą być tą samą, kiedy kładę się wieczorem, kiedy wstaję rano.
Jesteśmy iskrą która spaliła to wszystko.
Cisza krzyczy szeptem, którego nikt nie umie słyszeć.
Wole z wami w szarym tym betonie być, razem odnajdziemy plażę żeby lepiej żyć.
I mógłbym mówić Ci o bólu, lecz schowam go w kieszeni
By móc w spokoju odejść , spokojnie na zawsze zasnąć
chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd , Chodź ze mną by sens nadać życia krokom
Wiem, że z wami nie potrafię się poddać