Wiesz jak to ze mną jest? Obdarzyłam uczuciem kogoś, kto już raz te uczucia odrzucił, a teraz próbujemy wszystko naprawić. Wiesz co czuję? Czuję strach, że on znowu mnie zrani, że znowu nie będę umiała się pozbierać. Wiesz czego nie potrafię? Nie potrafię mu zaufać, chociaż wiem, że powinnam. Wiesz czego chcę najbardziej na świecie? Jego. Wiesz co jest moim najpiękniejszym wspomnieniem tych wakacji? On, jego pocałunki i dotyk. Wiesz jaka jestem? Przestraszona, ale z drugiej strony szczęśliwa, bo mimo wszystko może jeszcze mamy szansę.
Gdy skończył śpiewać, siedziała nadal nieruchomo na krześle i myślała o tym, że spotkała zupełnie przypadkowo niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był na zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym krześle, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być jej częścią życia. Nie wyobrażała sobie tego...
Jestem pewna, że zatęsknisz. Może to będzie tylko chwila, moment, ułamek sekundy, ale zatęsknisz wiem to. Może będziesz wtedy stał w kolejce po fajki, a może będziesz słuchał dobrego rapu. Albo będziesz z nią, poczujesz jej zapach i stwierdzisz, że nic nie dorówna mojemu. Ale zatęsknisz. Przeleci Ci przed oczyma wszystko. Każdy mój uśmiech, każda łza. Każda chwila spędzona razem. Zatęsknisz..
Bo wiesz, prawdziwa miłość nie kończy się nigdy. Nic nie jest w stanie jej zachwiać -żadne kłótnie, wątpliwości czy inne problemy. Nawet odległość nie może być przyczyną do jej zerwania. Kilometry nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości. Bo gdy zależy Ci na kimś, starasz się niezależnie od tego, ile was dzieli. Najważniejsze jest to co was łączy.
Nigdy więcej nie angażuj się tak mocno i tak szybko. Nie warto.
Nigdy nie wiedziałam czego chcę. W jednym momencie potrzebowałam miłości, a następnie ją odrzucałam tłumacząc, że wole cieszyć się wolnością i niezależnością.
Każda życiowa porażka ją wzmacnia, potrafi być wredna i złośliwa. Każda łza, która spłynęła jej po policzku czegoś ją nauczyła.
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu.. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twe oczy. Gładzić dłoń, dotykać Twojej twarzy, ust pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna dziewczynka, bezpieczna w twych ramionach. Chciałabym zapomnieć o tym co było, żyć chwilą obecną. Pragnę usunąć wtulona w Ciebie. Obudzić się kiedyś słysząc z twych ust moję imię.. Czuć, że jestem Ci potrzebna. Wiedzieć, że jestem tą jedyną...
Najgorsze uczucie, gdy ktoś robi Ci nadzieję, a Ty szalejesz za tym kimś jak wariat. Kochasz Go jak nigdy w życiu, po wszystkim okazuje się, że to nic nie znaczy.
Czy nadal Cię kocham? Niewiem, pewnie tak. Ale pogodziłam się już z tym, że nie jest nam pisane być razem. Nie jestem najszczęśliwsza na świecie, ale też nie siedzę w kącie i płacze. Próbuję żyć dalej..
Ludzie nie udają. Ludzie starają się sobie radzić. Wolność? I owszem. Ale tylko w naszych głowach. Przestańcie mówić, że chcecie się wyrwać, zmienić otoczenie, wyjechać gdzieś, gdzie wszystko jest inne, bo tam nie nie ma. Są ulice, ludzie, domy, wszystko oprócz wolności. Mówi się, że wolność, to po prostu inne spojrzenie na śmierć. Tak więc zostańcie tam gdzie jesteście i nie wmawiajcie sobie samotności, kiedy samotni absolutnie nie jesteście. I zapamiętajcie, w kwestii samotności, jest jedna najwyższa prawda. Ona nigdy nie daje szczęścia. Daje tylko spokój, który jest całkiem niezłym kompromiesem, gdy szczęście jest chwilowo po za zasięgiem.
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.
Nie zawsze zaciśnięta pięść oznacza przemoc lecz to, że walczę o to co ważne i z tym, że najdroższe było dla każdego najcenniejsze ale i bezcenne.
Moja przyjaciółka zakochała się. Nie, nie zazdroszczę jej. Tylko smutne jest to, że człowiek schodzi na drugi plan.
Wiesz? Ona Cię kochała. Byłeś dla niej numer jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem, bez wad, za którego oddałaby życie. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem, który nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca. Zrobiłeś to.. A ona, ona myślała, że to wszystko przez nią.
Nie, nie przeklinam dlatego, że jestem wulgarna i niewychowana, przeklinam dlatego, że tylko jędrne 'r' w słowie KURWA potrafi szczerze ukazać moją frustrację i ukoić nerwy. Właśnie kurwa.