Opowiadanie / Iwona

1 część 9 rozdzialu KLIK

2 część 9 rozdziału

Szliśmy tak kawałek, gadając i cisnąc sobie wzajemnie.

- Powiecie mi gdzie idziemy? - spojrzałam na nich

-Do Paka - powiedział Art jąkając się. -Ma wolną chatę, więc taki trochę melanżyk zrobiliśmy. - uśmiechnął się

- Piłeś?! - krzyknęłam na Filipa 

- Jedno piwo dopiero - uśmiechnął się. - No chyba nie zabronisz mi wypić z kolegami

- Nie o to chodzi - powiedziałam zaciskając zęby.

- A o co? - powiedział z sarkazmem w głosie

- O to, że nic mi sie powiedziałeś - powiedziałam trochę złośliwie. - ale dobra mniejsza o to.

- Maniu tu mieszkam - powiedział Patryk pokazując blok przed którym stanęliśmy - a dokładnie o tu, tu. - pokazał palcem okno na piątym piętrze.

- OK - powiedziałam trochę w złości, trochę śmiejąc się

- To idziemy - powiedział Radek.

Weszliśmy na górę, rozebraliśmy się i weszliśmy do pokoju Paka. Był nieduży, ale całkiem przytulny. Włączyliśmy muzykę, siedzieliśmy gadaliśmy.

- Masz piwo - powiedział Radek, podając mi butelkę.

Spojrzałam na niego z nieciekawą miną

- Niee - powiedziałam kręcą głową.

- Masz nie gadaj - powiedział Art wciskając mi butelkę 

Ok, wzięłam ją, zaczęliśmy sobie cisnąć, śmiać się gadać. W pewnym momencie Filip wstał i wziął mnie za rękę

- Gdzie mnie ciągniesz? - powiedziałam uśmiechając się

- Chodź chodź - odpowiedział ściskając mnie za rękę.

Zaprowadził mnie chyba do sypialni rodziców Paka. Był to nie duży pokój z wielkim łóżkiem i telewizorem na przeciwko. 

Usiedliśmy na łóżku Filip włączył w telewizji jakiś kanał muzyczny i przyciszył go trochę. Zaczęliśmy rozmawiać, śmiać się, wygłupiać. W pewnej chwili Filip przysunął się do mnie i dał mi buziaka, ja odwzajemniałam jego nieśmiałego buziaka po czym zaczęliśmy się całować. Muszę powiedzieć, że całował sie świetnie. Położył mnie na łóżko nadal całując. Nagle poczułam jego delikatne ręce pod moją bluzką i znowu to dziwne uczucie w żołądku, te przysłowiowe "motylki". To uczucie coraz bardziej zaczynało mi się podobać. Nagle poczułam jak rozpina mi guzik od spodni i jego ręka wędruje niżej.

- nie zrobi tego - pomyślałam. Ale niestety się pomyliłam

Nagle poczułam jego rękę w moich majtkach. Spojrzał na mnie uśmiechając się , potem znowu zaczął mnie całować. Jego ręka powędrowała jeszcze dalej. Po chwili poczułam jego palce w mojej pochwie. Bałam się strasznie tego momentu, ale jednak nie miałam czego. Było mi cudownie w tym momencie. Nie czułam się jeszcze tak dobrze i nie myślałam, że dojdzie to tego że nie będę się krępować chłopaka. Nagle poczułam, że jego delikatne usta dotykają mojej szyi. To piękne uczucie, takie podniecające. Nagle do drzwi pokoju zaczął ktoś pukać. Szybko się ogarnęliśmy

- Tak - powiedział Filip poprawiając łóżko.

- Mania, Ewa dzwoniła musimy już iść - powiedział

- A która godzina? - powiedziałam spoglądając na zegarek. - JUŻ 23.40?! - krzyknęłam

- Noo. - na bąknął Radek. 

- To ja idę z wami - powiedział Filip podnosząc się z łóżka.

Podziękowaliśmy Pakowi i wyszliśmy z domu, udając się w stronę osiedla na którym mieszkaliśmy.

Doszliśmy już do domu, pożegnałam się z Filipem. Popłakaliśmy się trochę.

- Będę tęsknić - powiedziałam łapiąc łzę spływającą po moim policzku.

- Ja też - odpowiedział, przytulając mnie mocno. - Przyjadę jak tylko wrócę - krzyknął

- Dobrze trzymam Cię za słowo - powiedziałam, uśmiechając się przez łzy i ocierając łzę z policzka Filipa.

- To trzymaj. - uśmiechnął się szeroko. - Dobrze, kochanie idź i nie marźnij - przytulił mnie

- No idę już - odpowiedziałam przytulając się do niego tak mocno jak tylko potrafiłam.

- Kocham Cię! - krzyknął - będę cholernie tęsknić! I codziennie pisać! - przytulił mnie równo mocno jak ja jego

- Ja Ciebie też! - odpowiedziałam - też będę tęsknić. okk trzymam za słowo - powiedziałam całując go - papa - powiedziałam, dając mu całusa i udając się w stronę drzwi

- Papa kochanie - odpowiedział i poszedł do domu. 

Weszłam do domu, ogarnęłam sie i położyłam na łóżko

- Było mi dziś taki cudownie - mruczałam sobie. - Jestem z nim taka szczęśliwa! 

- Ciekawa jestem tylko co będzie z nami jak wrócę do domu.. Wytrzymamy, czy nie? To już okaże się w praniu..