Była druga w nocy gdy nagle zadzwonił telefon.Monika podnosząc ledwo głowe z poduszki odebrała nie patrząc kto dzwoni.
"halo?" powiedziała zaspanym głosem. " cześć,moje kochanie" ,Monika poznając po głosie zorientowała się że to jej kolega z którym nie ma najlepszych kontaktów.Tydzień temu strasznie się pokłócili z byle powodu."no cześć.. po co dzwonisz wiesz która godzina?!" odpowiedziała gwałtownie szybko dodając"kochanie?!..jesteś pijany?".W słuchawce telefonu słyszała głośną muzykę i krzyki.
Bez zastanowienia wiedziała że jest urodzinowej imprezie u kumpla na którą nie poszła właśnie ze względu na niego .Przez telefon wyznał jej jak bardzo ją kocha,ale się boi jej odrzucenia.Przez kolejne 15 minut prosił ją o szanse,żeby była z nim .. obiecywał ze będze o nią dbał,zawsze ją kochał,i ze jej nigdy nie opuści.Na pożegnanie zaproponował że jutro w szole o tym porozmawiają i wszystko jej wyjaśni dlaczego tak długo z tym zwlekał. Przeprosił ze tak pózno zadzwonił . Na zakończenie powiedział kilka miłych słów. Następnego dnia Monika idąc do szkoły myślała czy być z nim .. przeciez wiedziała jaki on jest..Piję,pali wdaje sie w bójki ale właśnie to ją w nim kręciło. Widząc go na korytarzu stojącego z butelką wody w ręku i kolegami podeszła do niego,witając się lekkim buziakiem w policzek.Zaskoczony odepchnął Monike krzycząc "Odbiło Ci, co ty wyprawiasz?!" Monika nie wiedząc dlaczego tak postąpił odpowiedziała zawiedzionym głosem"A wczorajszy telefon?Powiedziałeś ze mnie kochasz."Jego koledzy nie mogli wytrzymać ze śmiechu. "co o jakim telefonie ? co ty pier*olisz dziewczyno .. wez spie*dalaj stąd!" Okazało się że nie pamięta wieczornego telefonu.. po pijaku zadzwonił bo chciał się zabawić z kolegami . Monika z płaczem odeszła i już nigdy więcej nie zamieniła z nim słowa.