photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 CZERWCA 2015

Nie mam ostatnio w ogóle czasu na to, żeby tu zajrzeć.
Niby żyję, ale tak po cichutku, że nikt nie zauważa. Może dobrze, może źle. Ciągły smutek i przygnębienie nie wyczerpuje mnie już tylko psychicznie, ale i fizycznie. Kiedyś upadnę po prostu gdzieś na chodniku i już nie wstanę. Dziwnie jest. Cholernie dziwnie. I czasem już nawet myślę, czy by nie poprosić mamę o umówienie mnie na jakąś wizytę u psychologa, bo może jeszcze jest szansa na ratunek. Ale potem całe życie wywraca mi się do góry nogami, moje relacje z mamą pogarszają się i znowu zamykam się w sobie, płaczę i palę o 5 nad ranem siedem papierosów pod rząd. Chciałabym, żeby ktoś mnie uratował, ale jakoś sobie tego nie wyobrażam. Życie bez odchudzania? Życie bez ciągłej chęci skończenia ze sobą? Tak się w ogóle da? Chyba nie. Chyba to nie dla mnie. Urodziłam się po prostu jakaś dziwna i taka już umrę. Przykre.


Czas schudnąć grubasku.

Komentarze

andifeel ''Życie bez odchudzania? Życie bez ciągłej chęci skończenia ze sobą? Tak się w ogóle da?'' - Całkiem niedawno pytałam dokładnie o to samo, czy się da.. myślę, że się tak, ale to długa droga i męcząca podróż.
29/06/2015 12:34:47
openroad Dokładnie... To długa i męcząca podróż, na którą chyba nie mam siły więc łatwiej jest dalej w tym tkwić.
30/06/2015 22:06:24