Od kiedy Cię znam, moje oczy wyglądają zupełnie inaczej.
Miałam nadzieję, że moje wspomnienia umrą wraz z sercem.
Uśmiecham się do ludzi, którzy jeszcze we mnie wierzą.
Wtedy, teraz, potem i już do końca.
Twarda dupa to standard tutaj.
Zapomnijmy o tym, że istnieją za wysokie progi.
Możesz rozpalić tłum tym, czym kochasz.
Jak już masz mnie ranić to zrób to tak porządnie,
żebym pamiętała, że mam się do Ciebie więcej nie zbliżać.
Nie ma Cię, a ja oddycham swobodniej.
Obiecaliśmy sobie wszechświat. Nie słowami, obiecały nam to nasze serca.
Niektórym ludziom aż chce się przyjebać za to, że oddychają.
Nie martw się o mnie. Odzyskałam oddech.
Szukałam spokoju w samotności w momencie, kiedy potrzebowałam bliskości.
Miłość po prostu mu nie wystarczyła.
Chcę wykrzyczeć cały ból i żal, ale brakuje mi oddechu.
To w jego oczach widziałam siłę, radość, pożądanie.
Dziś jestem mądrzejsza o kilka doświadczeń, mocniejsza o kilka nieprzespanych nocy.
Któregoś dnia wierzyłam, że będzie pięknie. Tego się trzymam i nigdy nie wymięknę.
Obiecajmy sobie, że nigdy się nie zgubimy.
Powinieneś przynajmniej przeprosić za stos kłamstw prosto w oczy.
Zabrakło odwagi, by przyznać się do uczuć.
Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem.
Każda tajemnica prędzej czy później stanie się pijackim wyznaniem.
Zazdrość to gówniana wada, a wokół czai się fałsz i zdrada.
Nie mam ochoty zaglądać znów we własne myśli.
xandraa
_____________________________
6 dni <3