photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 CZERWCA 2013

170.

a każdy znicz jest jak jeden tęskniący człowiek..

 

Stała zakrwawiona na środku szpitalnego korytarza. Rozłożone w bezradności dłonie, mokre od deszczu włosy i łzy na twarzy. Podszedł do niej policjant i złapał ją za ramiona. Trzęsła się niesamowicie. Dotknęła dłonią ust, brudząc się przy tym krwią. Spojrzał na nią pytającym wzrokiem i czekał. Stali tak jakieś trzy minuty, aż w końcu dziewczyna się odezwała. Mówiła bez ładu i składu. 'Strzelił. Dostał w klatkę. Strzelił do niego. Do braciszka. Mojego braciszka. On upadł i bardzo się...Miał dreszcze. Mówił, że mu zimno. Leciała krew. Dużo krwi. A później ktoś przyjechał i odciągnął mnie. Nie zdążyłam powiedzieć mu, jak bardzo go kocham. I jestem tutaj. Ja nie wiem gdzie iść. Nie wiem co mam robić.' Szeptała, zsuwając się na podłogę. Łkała głośno, później coraz ciszej i ciszej, aż całkiem umilkła, zatapiając wzrok w zakrwawionych dłoniach. 'Oni przyszli. Lekarze. Powiedzieli, że nie żyje. Tak o. Po prostu. Nie żyje.' Krzyk rozdzierał jej gardło.

 

Siedziała na szpitalnym korytarzu,ściskając dłonie tak, że kostki jej pobielały. Czuła strach, odbijał się on w okolicach serca, między żebrami. Kiedy wyszedł lekarz nie była w stanie opanować oddechu. Nie powiedział nic. Zdołał tylko pokręcić przecząco głową. Zrozumiała. Krzyk rozdzierał jej gardło, ból ranił płuca. Idąc do jego sali potykała się o własne nogi, na prostej drodze nie była w stanie utrzymać równowagi. Leżał przykryty białą kołdrą,która tak cholernie kontrastowała z jego twarzą. Przytulała go,dotykała ust, nosa, dłoni. Zabijał ją chłód jego ciała. Położyła się obok, kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Nie spała. Wciąż miała nadzieję, że pod jej uchem rozbrzmi echo bijącego serca.

 

Minął miesiąc od jej śmierci , on dzień w dzień siedział na ich wspólnym łóżku i zachodził się łzami . Patrzył w lustro i krzyczał w niebo głosy : dlaczego ?! Kurwa mać , dlaczego ?! Schował twarz w dłoniach , zupełnie tak jakby wstydził się płakać przed samym sobą . Poczuł wibracje w lewej nodze , zrezygnowany wyciągnął telefon , i spojrzał na mały ekranik : " Nie płacz głupku , przecież jestem obok " - spojrzał na jej telefon , w którym właśnie pojawiał się raport dostarczenia .

 

to tani lans, szybkie życie cichy pogrzeb...

 

Przed śmiercią chciałabym dowiedzieć się ile razy w ciągu mojego życia byłam od niej o włos.

 

kiedyś wszystko się ułoży...dwa metry pod ziemią.

 

Tamten dzień rozdzielił nas na zawsze.

 

Któregoś dnia może mnie nie być, po prostu załóż,

Przypomnisz mnie sobie, ale nie czuj żalu,

Życie się będzie toczyć i tak pomału,

Wytrzesz z łez oczy, mnie nie żałuj..

 

a teraz pozostało mi jedynie twoje zdjęcie.

 

Miłość mocniejsza jest od śmierci. Śmierć pewniejsza od miłości.

 

nie masz wpływu na to jak umrzesz. ani kiedy. możesz tylko zdecydować, jak żyć. teraz.

 

Na samą myśl , o pewnej osobie mam łzy w oczach  . Nielubie wspomniać  , tych wszystkich spędzonych  chwil , po poprostu wiem , że to już nie wróci, wiem że już się nie zobaczymy, nie tu, nie teraz. Może kiedyś tam u góry, gdy nadejdzie mój czas. Kocham Cię.

 

spotkajmy się znów po drugiej stronie . nie mogę znieść myśli , że to już koniec .

 

I nie wiedziałam że tamtego dnia żegam się z toba ostatni raz.

 

Zanim umrę, chcę walczyć o życie. Dopóki mogę iść o własnych siłach, pójdę tam, gdzie zechcę.

 

Blada twarz w oknie. Rozciągnięta koszulka. Szerokie spodenki. Rozmazany makijaż. Łzy w oczach.I brak tej głupiej chęci do życia i swiadomość że gdzieś duszą jesteś obok.

 Sheska


 

Komentarze

annna97 fajne <3
08/06/2013 12:59:35