idę korytarzem. przede mną te suki, których nienawidzę. Kilka z nich wiem, że się do Ciebie łasi. Nie widziały mnie. Zaczęły gadkę na mój temat. Uważały, że mnie nie kochasz. Już miałam zareagować, kiedy to ujrzałam Cię na korytarzu. Szybkim krokiem je wyminęłam, rzucając mordercze spojrzenie i pobiegłam do Ciebie. Uśmiechnąłeś się. Złapałeś mnie w pasie i podniosłeś w góre jak małe dziecko. Pocałowałeś mnie i mocno przytuliłeś. Na środku korytarza. Lansiary z grobową miną nas ominęły. Zazdrość płynęła z ich oczu.
Chciałabym żeby deszcz zmywał ból, wiatr porywał tęsknotę a słońce zwalczało samotność
możesz mnie mieć, więc mnie weź. nie martw się o mnie.
pytam się gwiazdy co drogę wskazać mi miała "czemu ze wszystkich pragnień na świecie to Ciebie wybrałam. ?!
nadchodzi taki moment, kiedy trzeba iść do przodu. pomyśleć czasem o sobie, zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie.
Iść ciągle być w tej podróży Którą ludzie prozaicznie życiem zwą Iść, zawsze iść jak najdłużej Za plecami mieć nadciągającą noc Z najprostszych słów swój poranny składać wiersz W kolorach dwóch raz zobaczyć to co niewidzialne jest
uczucie, które rozpierdala cię od środka. uczucie kiedy chcesz, a nie możesz nic naprawic, po prostu , nie możesz.
to, że usunęłam Cię ze znajomych na facebooku i to, że usunęłam Twój numer telefonu i gadu, to nie znaczy, że usunęłam Cię z serca. nie jest to takie łatwe, no kurwa.
Jak mała dziewczynka mam ochotę zrobić obrażoną minę i tupnąć nogą!
Nauczyli nas regułek i dat , Nawbijali nam mądrości do łba , Powtarzali , co nam wolno , co nie, Przekonali , co jest dobre , co złe . Odmierzyli jedną miarą nasz dzień , Wyznaczyli czas na pracę i sen . Nie zostało pominięte już nic , Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć