Postanowiłam znowu zacząć prowadzić tego fbl z opisami ;))
Serdecznie zapraszam na opisy długiee ;]
Klikajcie fajnee, komentujciee, dodawajcie do obserwowanych ;D
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić,
bez żadnego konkretnego powodu .
Pójść do parku, usiąść pod drzewem i patrzeć w niebo ..
Powiedzieć coś, cokolwiek .. bo wiem , że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim ..
Spojrzeć w Twoje oczy , dotykać twojej twarzy , ust pocałować ..
Poczuć się jak mała dziewczynka , bezbronna istota , bezpieczna w Twoich ramionach ..
Chciała bym zapomnieć o tym co było i żyć chwilą obecną .. Pragnę czuć , że jestem Ci potrzebna,
wiedzieć że jestem jedyna .. Chcę się z Tobą drażnić , pokłócić , tylko po to , by później czule pogodzić ..
I tęsknić wiedząc , że i Ty tęsknisz .
Gdy patrzę na niego, wiem, że los dał mi więcej niż mogłabym chcieć,
gdy czuję jego bliskość, wszystko inne traci sens...
i prawdę mówiąc, żadne słowa nie wyrażą tego,
jak bardzo jestem wdzięczna właśnie za niego...
Bo Ty dajesz sens istnienia
Gdy przez ciemne życie mknę
Oddalając wszystkie smutki
Co tak bardzo ranią mnie
Nie pozwalasz zniszczyć tego
Co tak trudno budowało się
Z Tobą czując się bezpieczna
Wśród szalonych wichrów mknę
Są ludzie bezcenni zawsze potrafią rozweselić każdy poranek tylko obecnością .
Ludzie śmieją się ze mnie, bo jestem INNA... A ja śmieję się z nich, bo wszyscy są TACY SAMI...
Bo widzisz, prawdziwa przyjaźń nie kończy się nigdy. Nic nie jest w stanie jej zachwiać - żadne kłótnie, wątpliwości czy inne problemy. Nawet odległość nie może być przyczyną do jej zerwania. Kilometry nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości. Bo gdy zależy ci na kimś, starasz się, niezależnie od tego, co was dzieli. Najważniejsze jest to, co was łączy...
zaspałam. pierwsza matma. z najgorszą nauczycielką w tej głupiej szkole. uszykowałam się i wyszłam . pierwsza lekcja ostatnim piętrze. obok miałeś religię . wyszedłeś zmoczyć gąbki . zapatrzona w telefon wpadłam w Ciebie. uśmiechnąłeś się słodko i powiedziałeś ' nie dość, że nie widziałem Cię przed pierwszą lekcją, martwiłem się o Ciebie, to jeszcze teraz wpadasz we mnie pisząc z kimś- nie ze mną. oj skarbie..' dokończyłam pisać i spojrzałam na niego maślanymi oczkami dając mu buzi. przerwał nam twój telefon. dostałeś sms'a ode mnie. napisałam w nim ' znowu zaspałam. przez Ciebie. śniłeś mi się. ' uśmiechnął się głupio po chwili dodając ciche ' kocham Cię
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
Staliśmy wtuleni na przeciwko siebie, trzymając się za dłonie, co chwila nasze usta łączyły się w jedno, na przemian z krótkimi buziakami w policzki. Nagle.. poczułam się dziwnie. Odsunęłam się od Niego i zrozumiałam głęboko w sercu, że mam to czego chciałam, że trzymam w ramionach cały mój świat!
nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz