Cieszę się, że częściej mijam Cię w snach, niż na ulicach miasta.
- Co mogę dla Ciebie zrobić, żebyś mi wybaczyła?
- Nie przypominaj o swoim istnieniu.
Każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. I nie było to uczucie - absolutnie. Było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne "coś" czego nie da się zapomnieć nigdy.
Nasze życie nie musi wyglądać jak czarno-biały, niemy filmy.
A kiedy życzyłam Ci miłego dnia, powiedziałeś, że nie istnieje miły dzień beze mnie.
A pamiętasz jak mnie kochałeś?
Jesteś dla mnie wszystkim. Przeliterować czy napisać drukowanymi żebyś zrozumiał?
- Wygodnie Ci się siedzi?
- Gdzie?
- W moich myślach.
Niby mam go gdzieś, ale prawdopodobnie, jakby napisał, że chce mnie dziś zobaczyć to bym była tam w minutę.
I jestem gotowa nawet oddać czekoladę milki i butelkę jabłkowo-brzoskwiniowego tymbarka, za głębokie spojrzenie w Jego brązowe oczy.
Kobieta patrzy na jednego mężczyznę, rozmawia z drugim, a myśli o trzecim.
Weź, pieprz odległość i przyjedź tu choćby na hulajnodze. Przytul mnie najmocniej jak potrafisz, i nie pozwól umrzeć mi z zimna czy tęsknoty. Po prostu bądź obok, chociaż przez jedną, pieprzoną chwilę.
Ej, przez Ciebie znów rysuję serduszka.
W Twoich ramionach znalazłam coś czego potrzebowałam od dawna, znalazłam ukojenie, znalazłam poczucie bezpieczeństwa, opiekuńczość, troskę. Wszystko to co chciałam.
Ze wszystkim dam rade, ale sama sie kurwa nie przytule.
Trudno wyobrazić sobie wspanialszy weekend niż ten spędzony z Tobą było cuuudownie, takie moje krótkie wakacje niezależne od pory roku.