Zgubiłem się znów i przyśpiesza mi puls,
Tracę pod nogami grunt, rozrywa mnie bunt.
Ściskam dłonie w pięści, wszystko traci sens,
Szarpie mnie gniew, na wpół rozrywa mnie.
Zjawiasz się, przykładasz usta do czoła,
zwalnia tętno, czuję, że usnąć zdołam.
Jesteś obok...
źle mi ;<