To jest króciutka historia o tym Panie na zdjęciu.
Ma na imię Karol, jednak mi jest znany bardziej jako Arrrrrrr, a jeszcze bardziej jako najlepszy przyjaciel.
Poznaliśmy się z dobre 4. lata temu Graliśmy wtedy w cs'a nie znając się na real, mimo, że mieszkamy 10 minut od siebie.
M: Karol, idziemy na cs'a?
K: toć możem.
M:a będzie 'arrrrr'?
K: Arrrrrr
<3
pamiętam jak za każdym razem pożyczałam od Ciebie filmy, a Tobie za każdym razem cieszyła się morka, że mnie zobaczysz.
Pamiętam też, jak pytałeś się mnie, czy przyjdę na bloki, a ja za każdym razem przycinałam w chuja
K: czemu nie przyszłaś?
M: nie chciało mi się/pada deszcz/jutro rano wstaję
K: wiesz, że bym się obraził, ale nie potrafię się na Ciebie długo gniewać
I tak leciał czas, Monice coraz częściej chciało się spotykać z Arrrrem i opowiadać mu różne historię, robić bekę z dzieci na placu, Nic nie mogła zarzucić Arrrowi, zawszę ją rozumiał, gdy potrzebowała wsparcia zawsze był blisko. Pewnego dnia Karol powiedział wylatuję do Anglii za 2 miesiące. Szukając pocieszenia wmawiałam sobie, że 2. miesiące to kupa czasu. Ale ten czas zapierdala jak pojebany i to już jest jutro. I wiesz co Arrrr? Będę tęsknić jak pojebana Bo z nikim nie rozumiałam się tak dobrze jak z Tobą, o wszystkich moich decyzjach wiedziałeś jako pierwszy& mam nadzieję, że ten czas, kiedy będziesz daleko, daleko stąd, zleci równie szybko, jak ostatnie 2. miesiące&