Namacalne, niewidzialne, tylko to co widzi nasz umysł. Niograniczona ogromna przestrzeń. Powietrze, którego można dotknąć. A każde dotknięcie sprawia ogromną przyjemność, która wprowadza nas w śwój indywidualny świat. Świat głębokiego ukojenia i spokoju, jednocześnie splątanego nieogarniętym szaleństwem. Wszystko jakby spoczywało w nicości ponad czasem i przestrzenią. W okół unaoszą sie cząsteczki, miliony cząsteczek budujących wszystko w okół. Obraz przenikający przez oczy w głąb naszego zagubionego umysłu. Obraz rozmazany jakby wszystko co istnieje nie było realne.
ACOmiczny wypad nad jezioro z moim Michasiem:* Krupkiem i Frasem...