No tak...
Zaczyna się od nowa...wrzesień...szkoła,szaruga,deszcz...chłód...
Koniec tych dwóch pięknych miesięcy,które za sprawą Mojego Bąbla stały się jesczze piekniejsze... żadne slowa nie opiszą tego wsyztskiego,nic nie jest w stanie oddać potęgi i cudownosci tyvch wspomnień,pięknych lecz ulotnych chwil...
Kurczę,mówię,jakby nastał koniec świata:D a tak w pewnością nie będzie,nie może być:]
Trzeba podołać nowym obowiązkom... Pogodzic i połączyć w spójną całość tak wiele różnych spraw... Nie pozwolić,by cokolwiek lub ktokolwiek poczuł się zaniedbywany,dbajac jednocześnie o inne istotne sprawy...Będzie ciężko...jak to powiedxziala Szwagierka moja (:D) --takie życie w biegu:D w nieustającej pogoni za szczęściem swoim i innych...
NIE DAJMY SIę szarej rutynie,która tak wielkimi krokami podąża w stronę naszego szczęścia... nie otwierajmy jej drzwi....
Po prostu ,niech ogień uczuć ociepli otaczający nas chłód..chłód szarej rzeczywistości przede wsyztskim... :)
Jak nigdy pragnę pozdrowić co niektóre osobki z osobna....
a zatem:
Buziaki najgorętsze i najczulsze uściski dla Mateuszka,mojego Bąbla:*
Moooocniutkie ściski i przytulanki dla Szwagierki:) cycolka:D
Pozdrowionka dla: Agi i Węgielka (dzia za pamieć:D),Bercika,Adriana,Mlodego(zapomnialam,jak masz na imie;D),Kropusia,Cienkusza,reszty chlopakow z zeroma, kumpelek z klasy (ech,jednoczmy się w bólu:D), martusi S., ekipy z Toronto:), znajomych i nieznajomych z pb:), Olci F:D,badosia i reszty:), Fisha:)...
dla wszytskich,którzy zechcieli być pozdrowieni,a o nich zapomnialam,w tym miejscu zostawiam big caluska:*
No mykam:)
peesik.dziekuję trzem osóbkom za rozjaśnienie w główce w sprawie Stworcy...nio:) buziam i mykam:) :p