wróciłam,jutro już szkoła,nie chce,nie chce znowu sie usmiechać,udawać że jest dobrze.Bo wcale tak nie jest.
Myślalam ze jak tam pojade,to chociaż spróbuje zapomniec,poukładać sobie to wszystko,ale jakos tak nie potrafie.Za duzo dla mnie znaczy zeby od tak o Nim zapomniec..Najbardziej boli ta Jego obojętność,najbardziej boli to że ma na mnie po prostu wyjebane ;c.
I tak tego Nigdy nie przeczyta,wiec moge napisac pare rzeczy.W sumie to takiej sytuacji nigdy nie mialam,nie pisalam z kimś, z kim po mimo tego jaki dla mnie jest ja nadal chciałabym pisać,o wszystkim i o niczym,uwielbialam te jego smsy,uwielbialam te jego zwykle : ` Dobranoc ` bo teraz nie ma juz NIC ! ;c.
Juz totalnie sobie z tym nie radze,chcialabym mu napisac że go potrzebuje , ale po co ? po to zeby mnie wyśmiał , po to zeby napisal zwykle ` aha ` to jeszcze bardziej mnie zdołuuje..
Moze to ja jestem jakaś inna,moze kurwa tak bardzo go kocham,że nie moge sobie poradzić z tym że nie piszemy,i już nigdy nie będziemy ;c.
Nie ogarniam sama siebie ;O .
Teta <3
najważniejsza.
Jest tak samo, może tylko trochę smutno.
Nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć...;c