Śnił Mi się dzisiaj znowu ... 
Siedzieliśmy w jakimś klubie jak zwykli znajomi jedząc coś nagle on zaczął Mnie całować , nie umiałam przerwać i sama Mu to odzajemniałam .Po chwili nie wiem z jakiej racji znaleźliśmy się w bydynku szkoły , idąc do góry po schodach , a po chwili z Nich sądząc , poczułam jak cholernie mocno chwyta Mnie za dłoń , jak kiedyś ... Na dole stali jacyś jego koledzy , podeszliśmy do Nich , przywitał się z Nimi , nadal Mnie trzymając za dłoń . Znajomy powiedział do Niego "Już myślałem , że nie podejdziesz " po czym spuścił wzrok na nasze splecione dłonie . Wyszliśmy z gmachu szkoły i szliśmy w strone świateł trzymając się za dłoni nie odzywając się do Siebie , nagle staneliśmy , było czerwone.

-Kurwa, kocham Cię...-powiedział patrzac na Mnie , a łza spłyneła Mu po policzku
Uśmiechnęłam się do Niego , co miało oznaczać ,że Ja go też . Nagle znajomej tata jechał w samochodzie , otworzyl szybe i spytał się czy znowujesteśmy razem , on powiedział Mu tylko dzień dobry , wycierająć łzę z policzka . 

-Tęsknie za Tobą ...-powiedziałam ,patrząc na Niego 

-Wiem o tym..Myślisz ,że Ja za Tobą nie ? Tęsknię i to cholernie mocno ...-powiedział , to ściskająć Moją dłoń i przytulając Mnie do Siebie . 
-Ale...-powiedziałam , ale on Mi przerwał jakby doskonale wiedział co chce powiedzieć .
-Wiem co masz na myśli ... Ale nie możemy być już razem , musimy to przetrwać , chociaż Ja nie będę umiał , nie chce Cię już Nigdy zranić i nie chce już widzieć Twoich łez , zrobiłem to da Ciebie pamiętaj -pocałował Mnie w czoło i przeszliśmy na 2 stronę ulicy. 
Szły za Nami Moje znajome , trzymałam Go nadal , na przystanku on spotkał znajomego , zatrzymał się i zaczął z Nim rozmawiać , puściłam Go i poszłam przed  Siebie . Zaczęłam płakać .. otwróciłam się i zobaczyłam jego smutny wzrok który mówił "prosze , zostań , nie odchodź " , otwróciłam się i szłam dalej ocierając łzy... 
Obudziłam się ze łzami w oczch , juz nie mogłam zasnąć...