"Przyjdź do mnie kiedyś, przyjdziesz? Otwierając drzwi udam zaskoczenie, chociaż przecież czekam od tak dawna."
Jeszcze było jej ciężko, kiedy przychodziły wieczory i jak dziś wracały wspomnienia.
A noce nie miały dla niej litości.
Płakała tak, aby nikt nie słyszał.
Siadała na zimnym parapecie i patrzała w gwieździste niebo.
Pamiętała, że często prosił żeby spojrzała w gwiazdy.
Czemu? Bo to był jedyny punkt, w który każdej nocy mogli patrzeć razem.
Sprawiało jej to wiele przyjemności, mimo sporej odległości ich ciał.
Jeszcze rok temu o tej samej porze żadne z nich nie wiedziało o swoim istnieniu.
Nie zdawali sobie sprawy, że niedługo los zmaluje im coś tak cudownego, jak oni nawzajem.
Przyszedł listopad, a wraz z nim on.
Mijały godziny, dni, tygodnie, miesiące...
A każdy dzień z nim był dla niej ważniejszy od dnia poprzedniego.
Towarzyszyły im również sprzeczki, kłótnie, ciche dni.
Myślę, że dla obojga z nich były one niekomfortowe.
Mimo wszystko te blisko 9 miesięcy było najwspanialsze.
Każdego dnia czuła jak bardzo jest kochana, potrzebna.
I to samo starała się udowodnić jemu.
Co dzień słyszała, że jest mądra, wspaniała, piękna, kochana... to wszystko co każda kobieta chce słyszeć od swojego mężczyzny.
Budził takiego śpiocha jak ona, bo tęsknił za bardzo.
I dwa listy w jej szufladzie, które może czytać co dzień kiedy brakuje jej jego słów.
Koszulka, która uświadamia jej, że kiedyś to on ją miał na sobie, a dziś może poczuć blisko jej ciało.
Setki, ba tysiące, a nawet miliony wiadomości, które ze sobą wymienili.
Piękne wiersze, zapisane nie tylko w jej pamięci.
"Chciałbym Twoją dłonią wyznaczać szlaki swojego życia, a Twoimi oczami patrzeć na horyzonty do zdobycia. Chciałbym Twoim sercem się karmić jak najsłodszym z słodyczy i topiąc się w kruchości Twoich ramion, powtarzać, że bez Ciebie wszystko jest niczym. Chciałbym w Twoich włosach gubić swoje palce jak klucze i powtarzać, że nie chcę Ciebie w tym pędzie zgubić, bo jesteś moim do szczęścia kluczem. ;*** "
"Grzeczne dziewczynki już poszły spać, a Ty łobuziaro znów nie chcesz się kłaść, więc zaraz pomogę utulić Cię, bo widzę, iż sama nie położysz się. Lecz gdy już położysz swą główkę na podusi, gdy ciepła kołdra okryje Cię, to szybko zanurzysz się w bajecznym śnie, gdzie przygód tysiące i bohaterów stu, lecz tylko ja będę mógł kłaść się z Tobą do snu! ;* "