Wspaniała pogoda, wspaniała Gota, wspaniały dzień!
Dzisiejszego poranka znowu ogarnęła mnie niechęć do jazdy konnej. Przecież raz skończyłam, to po co ponownie wracam? Całe szczęście udało mi się podnieś tyłek z łóżka i pojechałam do koni. To chyba najlepsza rzecz, jaką dla siebie zrobiłam. Wrócił dawny zapał, a Gota okazała się świetnym koniem. Mam cichą nadzieje, że nasza współpraca pociągnie się odrobinę dłużej. Nawet pomimo drobnych nieporozumień, jeździło mi się naprawdę dobrze. Cudowna telefonowa jakość zdjęcia....
I najazd na środek drągów, mhm