monday morning.

Bo mi sie wczoraj wieczorem nudzilo, to se bazgralam. Znowu sie obzeram, kolejna paczka chipsow, zaraz moze salatki ociupinke? A pozniej pewnie znowu chipsy.. I moze by tak ktoras z ulubionych smakowych herbatek Liptona :)  Stracilam wene do pisania, za to do rysowania glupot przybyla :D Juz 2gi dzien Nowego Roku, musi byc lepszy, no musi nooooooo.. Jeszcze jakies 8 dni i wyjde z domu! Tak wyjde.. wprawdzie zwolnienie mam do 15go, no ale nic mi nie jest, poza niezliczona liczba strupow na ciele. I chce zobaczyc druga czesc Zmierzchu i Avatara i Sherloka, ktory wchodzi do kin za 13 dni. Jakas jestem ostatnimi czasy zacofana filmowo. Sie nadrobi... ;)  I tak, do szczescia potrzebna mi mała, bezludna wyspa,  jak na powyzszym obrazku :) No to ide  jeeeesc... :)