Żyję.

Praga jest naprawdę przepiękna, a moja Rodzina jest naprawdę przekochana. Potrzebowałam tego wyjazdu, bardzo... Chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić.

Sesja pochłonęła nawet mój czas na jedzenie, ale i tak wpierdalam niemiłosiernie wszystko co jest pod ręką, podczas wkuwania logiki. Powinnam być grubym pulpetem. I w sumie to marzą mi się fałdy, chudość jest obrzydliwa... Więc robię co w mojej mocy, by uzyskać choć jedną fałdę - jak na razie efekt jest marny. Jeśli o tycie idzie, bo jeśli idzie o egzaminy, to same 4+.

Wczoraj napisałam dwa piersze CV w swoim życiu i całą noc bolał mnie brzuch przez to, ale chyba poszło mi całkiem nieźle. Czas coś robić ze swoim życiem. Podobno najcięższy jest pierwszy krok, choć dla mnie zawsze im dłużej idę, tym mi ciężej... Zobaczymy. 

Z resztą aktualnie zdecydowanie więcej jadę, niż idę. 

W wolnym czasie, którego nie mam, chyba, że dla Stężały, robię drifty corsą mojej mamy pod kościołem i jest zajebiście. A Stężenie sika ze strachu i śmiechu jednocześnie na fotel pasażera, robiąc przy tym zdjęcia i przeklinając do przechodniów... Nie wyobrażam sobie już mojego życia bez prawka. No, bez "kurwaaaahahahha!" Stężenia w sumie też.  Te dwie rzeczy w połączeniu niezmiernie poprawiają mi humor. 

No i to tyle - żyję, choć nie umiem.

Niedługo będzie wiosna.

Tęsknię za Najgrubszym Kotem Świata. 

I ogólnie. 

Przeraźliwie. 

Niedługo będzie wiosna.

***

https://www.youtube.com/watch?v=I7imqO-OBVk

http://whiskymojazono.tumblr.com/

***